Świetna płyta, warto było czekać 25 lat, plus za nawiązanie do płyty animals. Im dłużej słucham, tym bardziej nie mogę się od niej oderwać,jednym słowem Roger Waters w formie.
Nie wiem, jakoś nie mogę tego strawić, choć słucham jej już drugi rok. Dochodzę do wniosku, że Waters to świetny publicysta i kiepski muzyk. Owszem, nagrał dwie rewelacyjne płyty: +s and -s of hitchhiking oraz amused to death, ale nie zapominajmy, że olbrzymi wkład w nie mieli tacy wybitni muzycy jak Eric Clapton czy Jeff Beck. dla mnie Is This the Life We Really Want, za wyjątkiem znakomitych utworów Picture That i Smell the Roses jest po prostu słabiuteńka. Wolę zatem czytać książeczkę z tekstami Watersa niż słuchać jego zbolałego jęczenia na tle smętnego pianina czy smętnej orkiestry symfonicznej (tudzież syntezatorów owąż imitujących). Za teksty 5 za muzykę 2
Początkowo byłem sceptyczny ale po pierwszym przesłuchaniu wiedziałem, że będę do niej wracał. Doskonała muzyka i teksty tak przystające do naszych czasów. Każde kolejne przesłuchanie wnosi coś nowego co powoduje że płyta podoba mi się jeszcze bardziej. Zdecydowanie polecam, choć uprzedzam - wymaga skupienia. Warto.
Rewelacja! Polecam:-) Kilka słó więcej na naszym blogu: http://blog.pogotowiewokalne.pl/tego-slucham/roger-waters-is-this-the-life-we-really-want-recenzja/