Kto by pomyślał, że od premiery Nintendo Switch w Europie minęło już ponad 6 lat?! Po niezadowalających wynikach sprzedaży Wii U – poprzedniej konsoli Japończyków – ich wydawałoby się przedziwna hybryda urządzenia stacjonarnego i przenośnego okazała się absolutnym strzałem w dziesiątkę. Gracze pokochali Nintendo Switch, a Wielkie N mogło ponownie odetchnąć z ulgą – oto mają sprzęt, który cieszy się gigantyczną popularnością zarówno wśród casualowych graczy, jak i hardkorowców.

Oczywiście łączenie dwóch różnych funkcji – handhelda i konsoli stacjonarnej – sprawiło, że przy projektowaniu Nintendo Switch nieodzowne były kompromisy. Jakkolwiek sama konstrukcja tabletu z doczepianymi joy-conami ma masę zalet, od samego początku pojawiły się głosy że urządzenia przeznaczone do grania mobilnego robią to lepiej. Słyszało o nich też samo Nintendo, wypuszczając chociażby wersję Switcha pozbawioną klasycznych już, odczepianych kontrolerów. Co jednak w przypadku graczy, którzy chcą używać podstawowego modelu Switcha (lub wersji OLED) i grać przenośnie z maksymalną wygodą? Tutaj z pomocą przychodzą rozmaite akcesoria, jak choćby pad Nitro Deck.

Nitro Deck ma być odpowiedzią na potrzebę grania mobilnego w jeszcze większym komforcie i z większą precyzją. Czy podoła temu – niełatwemu przecież, sądząc po próbach od Nintendo – zadaniu? Przekonajmy się!
 

Nitro Deck Nintendo Switch
 

Nitro Deck dla Switcha – pierwsze wrażenia

Już po wyjęciu z opakowania Nitro Deck prezentuje się bardzo jakościowo. Czuć w rękach, że nie mamy do czynienia z tanim plastikiem. Postawiono na solidność – sprzęt ze względu na swój kształt świetnie leży w dłoniach, nie ugina się pod wpływem naporu, a tył o szorstkiej teksturze sprawia, że trudniej go upuścić. Całość sama w sobie nie jest też szczególnie ciężka – nie mówimy oczywiście o lekkości pokroju switchowych joy-conów, ale raczej pada pro.

Co szczególnie istotne, sama konsola po umieszczeniu w Nitro Decku trzyma się bardzo pewnie – nie obija się, nie suwa, więc na pewno nie ma zagrożenia że przypadkiem wypadnie. Osobiście chciałbym żeby oryginalny stacjonarny Deck do Nintendo Switch działał podobnie. Czuć jakość wykonania – cały proces wkładania i wyjmowania konsoli (służy do tego osobny przycisk) jest prosty i pewny.

Warto pamiętać, że przy pierwszym uruchomieniu trzeba w ustawieniach konsoli wybrać opcję korzystania z Pada Pro po kablu. Potem Switch wykrywa kontroler automatycznie i nie musimy bawić się w żadne dodatkowe opcje konfiguracyjne.

A jak się na tym w pierwszych chwilach gra? Oczywiście Switch z Nitro Deckiem jest większy i cięższy od tabletu z doczepionymi JoyConami. Pod względem wizualnym przypomina Steam Decka czy inne współczesne urządzenia do gry mobilnej – mi przywoływał ciepłe wspomnienia z najntisowym Sega Game Gear (to pewnie przez wielkość oraz charakterystyczny, czarny plastik). Jednocześnie wcale nie męczy dłoni, trzyma się go pewnie, a całość wydaje się zwyczajnie znacznie bardziej solidna niż klasyczny wariant.
 

Nitro Deck Nintendo Switch
 

Gra na wyższym poziomie? Tak!

To, co warto wiedzieć o Nitro Decku w kontekście długiego użytkowania, to że nie jest podobny do Joy Conów – pod względem wygody rywalizuje jednak z padami większymi, jak pad Xboksa czy wersja Pro od Nintendo. Świadczy o tym chociażby projekt samych samych gałek – gdzie na joy-conach są one wypukłe i skierowane do góry, tutaj mamy wersję większą i wklęsłą, podobnie do „dużych” padów. Jest to rozwiązanie znacznie lepsze – daje pewne prowadzenie, kciuk nie ześlizguje się, a gra się po prostu bardzo wygodnie. Producent zapewnia, że analogi zostały wykonane tak, by nie było mowy o problemu z dryftowaniem, który do tej pory stanowi bolączkę przy oryginalnych kontrolerach Switcha. To fantastyczna wiadomość dla wszystkich fanów grania przenośnego.
 


 

Cała reszta przycisków – niezależnie, czy te na decku, czy spusty i bumpery – została wykonana bardzo jakościowo i w niczym nie ustępuje konkurencji z innych sprzętów. Całość działa świetnie, odpowiednie wyprofilowanie sprawia, że cały czas mamy pełną kontrolę nad grą, a opóźnienia względem naszego ruchu a tego, co dzieje się na ekranie są żadne. Nigdy nie mamy wrażenia, że walczymy nie tyle z przeciwnikiem z gry, co z samym sprzętem. To w połączeniu z odpowiednim zaprojektowaniem i stabilnością całego Decku sprawia, że jest to faktycznie najlepsza i najwygodniejsza opcja grania mobilnego w przypadku Switcha. Żaden element nie wydaje się tutaj tani czy skory do uszkodzeń – imponuje solidność i przywiązanie na etapie projektowania do najmniejszych szczegółów.

Nintendo Switch Nitro Deck

Doskonały pad – i trochę więcej

Nitro Deck został uzbrojony w kilka dodatkowych opcji, które mogą się podobać i podkreślają jakościowy charakter sprzętu. Oczywiście, jak każdy współczesny, dobry pad, wspiera ruch i wibracje, a nawet dostał specjalną podstawkę, tak samo jak oryginalny tył Switcha. Ciekawą nowinką są umieszczone tam dodatkowe przyciski z obudowy, którym można przypisać specjalne funkcje, zależne od preferencji użytkownika. Oprócz zmiany sterowania, można im dać funkcjonalności niedostępne w innych padach, jak choćby Turbo. Z pewnością jest to świetna ciekawostka dla osób, którym klasyczne ułożenie pada z jakichkolwiek powodów nie odpowiada lub szukają nowych opcji na ogrywanie ulubionych tytułów.
 

NItro Deck NIntendo Switch dodatkowe przyciski
 

Jeżeli preferujecie granie mobilne i oczekujecie sprzętu, który spełnia swoją rolę w stu procentach – Nitro Deck to fantastyczny wybór. Do tego sprawdzi się zarówno przy casualowych tytułach, graniu retro czy wreszcie najbardziej wymagających produkcjach na tę platformę. Warto!

Więcej recenzji znajdziecie na Empik Pasje w dziale Gram.

Zdjęcia w tekście: autorka: Aleksandra Woźniak-Tomaszewska.