Jaką technikę i styl wybrać malując autoportret?

Wielu artystów ma swoją ulubioną technikę, do której wciąż wraca. Często jest ona dopasowana do naszego charakteru - osoby cierpliwe wybierają narzędzia wymagające spokoju i precyzji, a energiczne decydują się na te bardziej ekspresyjne. Ja zwykle dobieram technikę do charakteru osoby, którą rysuję lub maluję. Szukam ciekawych skojarzeń i powiązań, by jak najlepiej ją przedstawić.

Choć moim ulubionym stylem jest hiperrealizm, mam wrażenie, że nie oddaje on mojego charakteru. Spokojne, precyzyjne linie nie pasują do aktywnej osoby, która nie lubi siedzieć na miejscu. Zdecydowałam się więc na bardziej uniwersalne kredki akwarelowe oraz cieniowanie… kawą. Wybrałam także beżowy papier, ponieważ detale dodane białą kredką wyglądają na nim niezwykle.

 

Jak przygotować się do malowania autoportretu?

Z doświadczenia wiem, że wiele osób ma pewne obawy przed narysowaniem samego siebie. Nie zawsze potrafimy zdystansować się do cech, które - w naszym przekonaniu - są wadami. Polecam w ramach ćwiczenia spróbować narysować siebie… z pamięci, a następnie porównać z tym, co widzimy w lustrze. Które elementy wyszły nam podobne, a które zupełnie inne od rzeczywistości? Taka zabawa to świetny pomysł na rysunek!

Portretowanie to sztuka dostrzegania indywidalnych cech człowieka, nie odtwarzanie idealnego wzorca twarzy podanego w książkach. Świetnym przykładem na to są karykatury, które szerzej opisuję w artykule Jak narysować karykaturę, która nada się na prezent. Tym razem jednak zajmiemy się nieco bardziej realistyczną wersją siebie. Z tego powodu jak zwykle polecam podręcznik Betty Edwards „Rysunek. Odkryj talent dzięki prawej półkuli mózgu”, który odkrywa przed nami tajniki patrzenia na rysowany obiekt i odwzorowywania go na płaskiej kartce.

Rysunek. Odkryj talent, dzięki prawej półkuli mózgu (okładka miękka)

 

Od czego zacząć malując autoportret?

Rysowanie ze zdjęcia jest bardzo wygodne, jednak tym razem proponuję skorzystanie z lustra. Zdjęcia (o ile nie są to selfie) zostały wykonane przez inną osobę i chcąc nie chcąc przedstawiają inną wizję nas samych, taką, jaką widział ją fotograf. Tymczasem w autoportrecie staramy się przedstawić swoje podejście. Ideałem byłaby toaletka z lustrem i szerokim blatem, ale wystarczy także małe lusterko postawione na biurku. Podstawowe proporcje - linię oczu, nosa, ust i kontur twarzy - warto naszkicować sobie kredką w jasnym kolorze. Ja skorzystałam z odcienia podobnego do koloru papieru. Używałam kredek akwarelowych, więc nie bałam się że linie szkicu będą przesadnie widoczne. Zanim przeszłam do szczegółów zamalowałam mocną kawą miejsca, na które nie padało światło. Skąd kawa? Od lat często używam jej do malowania, ponieważ kocham lekko „postarzony” efekt, jaki nadaje papierowi. Moje prace często powstają w kawiarniach, więc nie wyobrażam sobie zrezygnowania z niej. Podczas łączenia jej z kredkami akwarelowymi warto pamiętać, że ma lekko żółtawy odcień, więc w połączeniu z odcieniami błękitu może dać zielonkawy rezultat.

Techniki akwarelowe nie przepadają za kolorem czarnym. Ja jednak mam włosy właśnie w tym odcieniu, dlatego nie chciałam z niego rezygnować. Czarne detale dorysowałam więc na sucho i nie zdecydowałam się na rozwodnienie ich. Dzięki temu nie zabrudziły rysunku. Ostatnim elementem były piegi, które także powstały przy pomocy mocnej kawy i cienkiego pędzelka.

 

Więcej porad o rysowaniu oraz malowaniu znajdziecie w artykułach z pasji Rysuję.