Przy okazji premiery „Antologii” Armii, która jest muzyczną podróżą przez lata grania zespołu, postanowiliśmy prześledzić losy jednej z najważniejszych kapel rockowych w Polsce. Liczne zmiany i artystyczne zakręty sprawiają, że jest to podróż, której z pewnością nie brakuje kolorytu.

Zaczęło się od punk rocka

Rok 1984 był w muzycznym kalendarium niezwykle ciekawy. Powstały takie kapele jak The Offspring, Soundgarden czy Guns N’ Roses. Z kolei na naszym podwórku Robert Brylewski, Tomasz Budzyński i Sławomir Gołaszewski postanowili założyć zespół Armia. Był to okres rosnącej popularności punk rocka, zatem zarówno nazwa, jak i pierwsze utwory kapeli znalazły bardzo szybko spore grono słuchaczy. Zresztą cała trójka miała już muzyczne doświadczenie wyniesione z zespołów Izrael oraz Siekiera.

Kiedy założyciele Armii skompletowali pozostałych muzyków, grywali głównie na festiwalach. Ówczesna władza skrupulatnie pilnowała tego typu wydarzeń, jednak Armia nie bardzo się tym przejmowała. W efekcie członkowie zespołu byli oskarżeni m.in. o podburzenie tłumu, a Budzyński był nawet aresztowany po występie w Jarocinie.

Kolejnym celem kapeli była płyta. Najpierw pojawiła się składanka „Jak punk to punk”, gdzie oprócz Armii można było posłuchać m.in. Dezertera czy Siekiery. W 1988 roku muzycy wydali swój debiutancki album „Armia”. Był to szczególny czas zwłaszcza dla Brylewskiego, który jednocześnie zaangażowany był w płyty Izraela i Deutera. Co ciekawe w czasie nagrywania przez pewien czas nieobecny był Gołaszewski. Zastępujący go Krzysztof Banasik wprowadził do brzmienia Armii charakterystyczną po najnowsze czasy waltornię.

Armia bez Brylewskiego

W oryginalnym składzie Armia nagrała jeszcze kultowy album „Legenda” z 1991 roku. W pamięci utkwiły zwłaszcza przepełnione duchowością teksty Budzyńskiego, a po premierze występy za granicą. Coraz popularniejszy zespół miał dwóch liderów – Brylewskiego i Budzyńskiego. Konflikty między nimi narastały, co ostatecznie skutkowało odejściem Brylewskiego, który dystansował się chociażby z coraz bardziej religijnym wydźwiękiem piosenek Armii.

 

Legenda (edycja specjalna na 30-lecie albumu) Armia

 

Nowa Armia zaczęła grać zupełnie inaczej, co nie spodobało się części fanów. Budzyński i spółka zaczęli szukać brzmień poza granicami punk rocka. Dla przykładu na „Triodante” dominowała chrześcijańska duchowość, z kolei „Duch” miał w głównej mierze charakter thrashmetalowy. Jako chaotyczną określano także płytę „Droga”, gdzie utwory heavymetalowe przeplatały się z sentymentalnymi balladami.

 

Droga (reedycja) Armia

 

Budzyński jasno sprecyzował kierunek Armii, której twórczość miała przede wszystkim nieść za sobą przesłanie, a nie wyłącznie podążać za popularnymi nurtami. Tak jest chociażby na krążku „Pocałunek mongolskiego księcia” z 2003 roku, gdzie wśród melancholijnych i melodyjnych brzmień Budzyński ogłasza upadek wartości. Potem jednak nastąpił kolejny zwrot, tym razem w stronę psychodelicznego rocka na płycie „Ultima Thule”.

 

Ultima Thule Armia

 

Kolejne eksperymenty

„Freak” – album z 2009 roku był eksperymentem nie tylko od strony gatunkowej. Już sam proces nagrywania krążka był nietypowy, gdyż Budzyński zaczął od partii perkusji i gitary basowej. Jazzowo-psychodeliczny efekt ponownie zaskoczył fanów. Podobnie jak fakt, że w nagraniu albumu wzięli udział pierwotni członkowie zespołu, czyli Gołaszewski oraz Brylewski. Wśród gości pojawił się także m.in. Robert Friedrich, czyli popularny Lica.

 

Freak Armia

 

W owym czasie zdecydowanie bardziej udanym projektem okazała się płyta „Der Prozess”, która z kolei powstała bardzo szybko i nie wymagała poprawek. W efekcie krążek uzyskał nominację do Fryderyków w kategorii Album roku rock.

 

Der Prozess Armia

 

Potem Armia wydała jeszcze dwie płyty: „Podróż na Wschód” oraz „Toń”. Każdemu z tych wydarzeń towarzyszyły nietuzinkowe artystyczne wydarzenia, jak chęć nagrania filmu dokumentalnego poświęconego zespołowi, który z czasem przeobraził się w ekranizację noweli Stefana Grabińskiego „Maszynista Grot” przeplataną występami Armii.

 

czas i byt płyta zespołu armia

 

Wyruszaj z Armią

Śledzenie dorobku artystycznego Armii to bez wątpienia ciekawe doznanie. Pod przewodnictwem Budzyńskiego zespół próbował swoich sił w rozmaitych gatunkach, zapewniając słuchaczom różnorodne wrażenia. Nie wszystkim takie muzyczne zakręty odpowiadały, co po części wpłynęło na spadek zainteresowania twórczością Armii. Sami muzycy od 2015 nie nagrali też nowego materiału na kolejną płytę.

Niemniej dla sympatyków Armii zespół przygotował nieco inną propozycję. „Antologia” to zbiór ponad trzydziestu utworów, które skomponowała Armia na przestrzeni lat. Nie jest to jednak klasyczny album The Best Of, ponieważ zdecydowana większość materiału na płycie to piosenki nigdy dotąd niepublikowane. Z kolei utwory znane zyskały zupełnie nowe aranżacje.

 

Antologia Armia

 

Ciekawym zabiegiem jest ułożenie kolejnych utworów w kolejności chronologicznej. Dzięki temu możemy dokładnie prześledzić, jak zmieniała się Armia na przestrzeni blisko czterech dekad obecności na scenie.

Armia to z pewnością jedna z najważniejszych kapel w historii polskiego rocka, a „Antologia” pozwala jeszcze raz odbyć podróż z Budzyńskim i spółką. Płyta ukaże się na początku czerwca. Pozostałe wiadomości z muzycznego świata możesz śledzić, odwiedzając sekcję Słucham.