Rozmowa z Edytą Prusinowską

Ola Szpak: Czy pamiętasz moment, w którym postanowiłaś zostać pisarką? Czy miała na to wpływ konkretna książka?

  • Edyta Prusinowska: Od zawsze lubiłam pisać własne historie i uważałam, że jest coś magicznego, ale i silnego w możliwości tworzenia własnych światów. Kochałam opowieści do tego stopnia, że gdy tylko nauczyłam się czytać, każdej nocy przed snem przychodziłam do pokoju swojej młodszej siostry i czytałam jej bajki braci Grimm. Wkrótce te same historie zaczęły mnie nudzić i postanowiłam, że napiszę własne. Zrobiła się z nich malutka książeczka, którą mój tata wydrukował w lokalnej drukarni. Potem dorosłam i zrozumiałam, że tak naprawdę pociąga mnie wizja wydania książki. Postanowiłam spróbować swoich sił, ale muszę przyznać, że nie wiązałam z tym wielkich nadziei. Nigdy nie sądziłam, że znajdę swoją grupę czytelników i że będę mogła nazwać się pisarką. Jestem bardzo wdzięczna za to, że tak potoczyło się moje życie i obecnie nie wyobrażam sobie siebie w innym zawodzie.
     

Edyta Prusinowska wywiad
 

Z czego, jako autorka, jesteś najbardziej dumna jeśli chodzi o twoje doświadczenia?

  • Z mojego podejścia do krytyki. Każdą merytoryczną uwagę biorę do siebie i wciąż pracuję nad tym, żeby doskonalić swój warsztat pisarski. Aktywnie biorę udział w kursach, zajęciach pisarskich, żeby lepiej pisać!

Kto lub co Cię inspiruje? Inne książki? Wykonawcy muzyczni? Znalezione przypadkiem grafiki? A może ludzie, których spotykasz na co dzień?

  • Wszystko z wymienionych rzeczy. Ogromną inspirację czerpię z muzyki. Czuję ją całą sobą, niektóre piosenki przeszywają moje ciało do tego stopnia, że same palce rwą mi się do pisania. Inspirują mnie też moi ulubieni autorzy. Czasem kompletnie zatracam się w ich słowach, po czym staram się analizować: co właściwie w nich takiego było, że się w ten sposób poczułam? Najmniej czerpię inspiracji z obrazów. Niestety, nie jestem tak wrażliwa na sztuki wizualne, choć jest kilka obrazów, przy których się wzruszam.
     

Edyta prusinowska rozmowa
 

Twoje książki – „Opowiem o tobie gwiazdom”, „Truskawkowy blond” i „Krew, która nas dzieli” – opowiadają zupełnie inne historie i różnią się klimatem. Komu może spodobać się każda z nich?

  • Opowiem o tobie gwiazdom jest dla osób, które czują, że wszystko ich w życiu jest na miejscu, ale mimo to wciąż czegoś im brakuje. Jest dla tych, którzy lubią smutne, wzruszające historie i przemyślenia na temat przemijania. „Truskawkowy blond” jest dla niepoprawnych romantyków, osób, które wierzą, że miłość jest w stanie przekroczyć każdą granicę. W stronach „Truskawkowego blondu” odnajdą się osoby, które kochają muzykę, śpiew i są w stanie wiele poświęcić dla swojej pasji. „Krew, która nas dzieli” to historia dla fanów mroku, tajemniczych miasteczek i zagadkowych morderstw. To też historia dla każdego, kto lubi niecodziennie historie miłosne (głównymi bohaterami są w końcu nieśmiały wampir, który mdleje na widok na krwi i pewna siebie dziewczyna, dająca mu korepetycje z biologii!) i dużą dawkę akcji.

Gdybyś miała wskazać stworzoną przez siebie postać, która jest do Ciebie najbardziej podobna i taką, która – przeciwnie – w ogóle Cię nie przypomina, kogo byś wybrała i dlaczego?

  • Myślę, że mam najwięcej wspólnego z Gabrielem z „Truskawkowego blondu”. Oboje jesteśmy wrażliwi na sztukę, na drugiego człowieka i jesteśmy w stanie wiele poświęcić w imię miłości, nawet jeśli inni twierdzą, że nie ma przyszłości. Najmniej przypominam Dakotę Winter z „Krwi, która nas dzieli”. Nie jestem tak odważna jak ona, do tego nigdy nie byłam dobra z biologii.
     

Edyta prusinowska spotkanie
 

Wyobraź sobie, że stoi przed Tobą młoda osoba, która marzy o wydaniu własnej książki, ale boi się oceniania i często ma wrażenie, że jej wysiłek nie ma sensu. Co byś jej powiedziała?

E: Rozumiem, że obawy przed ocenami mogą być trudne, ale pamiętaj, że proces tworzenia jest wartościowy sam w sobie, a każda kolejna napisana strona zbliża Cię do spełnienia marzenia. Bądź pewny swojej pasji i nie bój się dzielić swoimi historiami – każda ma unikalną perspektywę do pokazania światu.

Więcej wywiadów przeczytasz na Empik Pasje.

Zdjęcia w tekście: materiały prywatne autorki