Spis treści:
  1. Jakie komedie są najśmieszniejsze?
  2. Najśmieszniejsze komedie w historii – TOP 10 filmów

Jakie komedie są najśmieszniejsze?

Krótka odpowiedź brzmi – to zależy. Komedia jest gatunkiem subiektywnym. Bawić może seria niefortunnych zdarzeń, absurdalna historia, opowieść z podtekstem, niezręczna sytuacja lub temat, z którego inni ludzie zwykle się nie śmieją (czarna komedia!). W zależności od tego, czy preferujemy humor sytuacyjny, absurdalny, mroczny czy sprośny, będziemy wybierać inne tytuły. Jednak analiza rankingów uwielbianych przez widzów tytułów pozwala wyróżnić 5 najpopularniejszych typów komedii:

  • Komedie romantyczne – oferują mieszankę humoru i podnoszącego na duchu romansu. Te filmy często podobają się szerokiej publiczności.
  • Komedie slapstickowe – tu humor często jest oparty na szybkich dialogach, komicznych sytuacjach, upadkach, błędach i ekspresyjnych gestach. Ten rodzaj komizmu jest uniwersalny i dość łatwo rozpoznawalny.
  • Parodia i satyra –filmy, które odwołują się do innych gatunków, motywów lub zjawisk kulturowych. Przyciągają widzów, którzy lubią sprytny humor i komentarze społeczne.
  • Czarne komedie – łączą humor z ironią i cynizmem. Adresowane są do widzów ceniących humor przekraczający granice i poruszający tematy tabu. Mają oddaną rzeszę fanów.
  • Komedie animowane/familijne – przeznaczone dla rodzin i dzieci. Oferują kolorową grafikę, kapryśne postacie i lekki humor, który przemawia do widzów w każdym wieku.

A oto nasz subiektywny ranking dziesięciu najśmieszniejszych komedii w historii. W tym przypadku postawiliśmy na różnorodność. Niezależnie od waszego poczucia humoru na pewno znajdziecie tutaj film, który rozbawi was do łez!

Najśmieszniejsze komedie w historii – TOP 10 filmów

„Miś”

Prezes klubu sportowego (Stanisław Tym) musi pojechać do Londynu, zanim dotrze tam jego była żona, aby wypłacić ogromną sumę pieniędzy z ich wspólnego konta oszczędnościowego. Ta podróż przyniesie mnóstwo zabawnych sytuacji, w których w krzywym zwierciadle zostanie zaprezentowanych wiele absurdów i wad PRL-u, w tym korupcja, biurokracja, życie w reżimie czy brak podstawowych produktów.

To ostra satyra na polską rzeczywistość lat 80. zawiera nie tylko rewelacyjny humor oparty na odniesieniach do ówczesnej rzeczywistości, ale także inteligentny komizm gier słownych, postaci czy gestów. Świetnie prezentuje atmosferę i estetykę epoki oraz kryje w sobie satyrę polityczną, która umiejętnie omija cenzurę.

„Miś” to jedna z uwielbianych i najśmieszniejszych komedii polskich, która zyskała status kultowej i wywarła wpływ na popkulturę. Do dziś powszechnie znane są cytaty z filmu, które funkcjonują w codziennym użyciu, jak np.:

Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu. Niech żyje nam! To śpiewałem ja – Jarząbek.”

„Z twarzy podobny zupełnie do nikogo”

Oczko mu się odlepiło. Temu misiu”

„Właśnie do ciebie dzwonię, żeby ci powiedzieć, że nie mogę z tobą rozmawiać.”

„Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima to musi być zimno, tak?”

„Na noże”

Wśród najśmieszniejszych komedii współczesnych wysokie miejsce wywalczyła sobie szalona produkcja Riana Johnsona z 2019 roku. „Na noże” stanowi nowatorskie podejście do klasycznej formuły kryminału, w którym warstwa komediowa czyni go o wiele bardziej przyjemnym do oglądania.

Pisarz kryminałów Harlan Thrombey (Christopher Plummer) zostaje znaleziony martwy w swojej posiadłości tuż po swoich 85. urodzinach. Wszyscy w dysfunkcyjnej rodzinie zmarłego natychmiast stają się podejrzanymi. Śledztwo w sprawie prowadzi słynny detektyw Benoit Blanc (Daniel Craig), który szybko odkrywa dużo więcej, niż to, do czego uprzywilejowana rodzina ma ochotę się przyznać. Jednak detektywa bardziej niż to kto dokonał morderstwa, interesuje, kto go zatrudnił. A rozpracowanie tej zagadki jest kluczem do nadania sensu całej niezwykłej sprawie.

W rolach głównych występuje gwiazdorska obsada, w tym Chris Evans, Michael Shannon i Jamie Lee Curtis. „Na noże” to film, który zdobył olbrzymią popularność – za ego sukcesem stoi inteligentny scenariusz, starannie przygotowana fabuła i dowcipy, kilka świetnych gagów i świeże spojrzenie na klasyczny gatunek.

 

„Monty Python i Święty Graal”

Surrealistyczny i absurdalny humor grupy komediowej Monty Pythona błyszczy w tej kultowej parodii, gdzie Król Artur i jego rycerze są bezlitośnie wyśmiewani, a średniowiecze staje się tłem dla jednej z najlepszych komedii wszech czasów. 

„Monty Python i Święty Graal” przenosi nas w świat legend arturiańskich i postaci, które poszukują Świętego Graala, gdzie oczywiście nie wszystko idzie zgodnie z planem. Film oferuje wszystko, o czym może marzyć fan brytyjskich komedii, czyli lekceważący, kontrowersyjny i intelektualny humor, brytyjską ekscentryczność, absurd i niedorzeczność, mnóstwo prostych gagów i potężną dawkę surrealizmu. I chociaż został wydany w 1975 roku to wciąż jeden z najlepszych brytyjskich filmów komediowych.

Monty Python uwielbia ośmieszać historię oraz poważne tematy i zrobił to ponownie w „Życiu Briana” - kolejnym tytule, który koniecznie trzeba zobaczyć. To z niego pochodzi niezapomniana piosenka i wers „Always Look On The Bright Side Of Life".

„Co robimy w ukryciu”

Jedna z najzabawniejszych komedii ostatniej dekady opowiada o ekipie dokumentalnej, która uzyskuje dostęp do domu wampirzych współlokatorów, aby filmować ich codzienne życie. Przerażający współlokatorzy pochodzą z różnych stuleci i próbują dostosować się do życia w XXI wieku. Obserwujemy ich interakcje z sąsiadami, a także wilkołakami i innymi pobliskimi istotami nadprzyrodzonymi. Kiedy ten dom pełen krwiopijców kłóci się o obowiązki domowe, spędza razem wieczory na mieście, przechwala i stara się nie obudzić 8000-letniego współlokatora, w założeniu film przemienia bohaterów-potworów w typowe postacie z codziennymi problemami. A widzowie dostają upiorny humor, który pozostaje równocześnie bardzo czarujący.

Taiki Waititi w swoim mockumencie stworzył spektakularne połączenie niezręcznej komedii obserwacyjnej i parodii fantasy/horroru. Reżyser bawi się klasycznymi legendami potrzebującymi lekkiego urozmaicenia i pokazuje, jak stworzyć śmieszną opowieść opartą na równowadze między strachem a śmiechem.

„Czy leci z nami pilot?”

Leslie Nielsen zanim przyjął rolę doktora Rumacka w tej kultowej parodii filmów katastroficznych, był aktorem dramatycznym. Ta jedna decyzja castingowa na zawsze zmieniła jego karierę i ogólnie oblicze komedii amerykańskiej.

Film opowiada o pasażerach i załodze komercyjnego samolotu pasażerskiego, którzy podczas lotu doświadczają wielu awarii, ale też atakuje ich dziwny wirus, który wywołuje zatrucie pokarmowe. Poza tym los samolotu i pasażerów spoczywa w rękach weterana wojny z problemami, byłego pilota myśliwca.

„Czy leci z nami pilot?” to prawdopodobnie najśmieszniejsza komedia amerykańska, która oferuje wyjątkowo absurdalne poczucie humoru. Żarty sypią się tu szybko i gęsto, a podawane są ze śmiertelnie poważną szczerością. Warto zauważyć, że film umiejętnie wykorzystuje elementy wizualne do opowiadania dowcipów. Jeśli jeszcze nie znasz tego filmu, zapnij pasy i koniecznie wyrusz w podróż, w której śmiechu nie będzie końca...

Po wielkim sukcesie komedii pojawiło się wiele nowych produkcji, które próbowały kontynuować ten styl, w tym równie znana „Naga broń: Z akt wydziały specjalnego”, jednak „Czy leci z nami pilot?” pozostaje najważniejszą (i najzabawniejszą).

„Przygody rabina Jakuba”

Film reprezentuje klasyczną francuską komedię, która kojarzy się widzom przede wszystkim z jedną twarzą - Louisem de Funèsem. Aktor znany jest z wielu zabawnych filmów („Hibernatus”, „Żandarm się żeni”, „Gamoń”, „Skrzydełko czy nóżka”), które ugruntowały jego kultowy status jako jednego z najbardziej znanych francuskich aktorów wszech czasów. 

Szalone „Przygody rabina Jacoba” to jedna długa, absurdalna scena pościgu. Victor Pivert, zadziorny, fanatyczny właściciel fabryki, zdeklarowany antysemita i bigot zmuszony jest uciekać przed arabskimi rebeliantami, francuską policją i ...własną żoną. Zaczyna udawać rabina (staje się antysemitą w chasydzkim przebraniu) i próbuje wymknąć się swoim prześladowcom, co wiąże się z serią szalonych epizodów i kolejnych udawanych tożsamości. 

To wciąż jeden z najzabawniejszych filmów lat 70. Burzliwa, pełna gagów komedia z politycznym akcentem, która zawiera mocną satyrę i ośmiesza bigoterię.

„Pół żartem, pół serio”

Arcydzieło w reżyserii Billy’ego Wildera to najśmieszniejsza klasyczna komedia na liście. Akcja Pół żartem, pół serio” rozgrywa się w Chicago w latach 20., w czasach prohibicji. Fabuła to historia dwóch muzyków, którzy są świadkami przestępstwa, a następnie przebierają się za kobiety, aby dołączyć do podróżującego kobiecego zespołu i z nimi uciec przed ścigającymi ich gangsterami.

„Pół żartem, pół serio” to ponadczasowy film o zaskakująco postępowym podejściu, w którym tematem są różne odmiany związków partnerskich, mezalians i wojna między płciami. Są w nim momenty, które wciąż wyglądają świeżo i wyprzedzają swoje czasy, jak np. jedna z ostatnich kwestii, oświadczeni, że „Nikt nie jest doskonały!”. Film słynie z dowcipnych dialogów i szybkiej akcji i często pojawia się na listach najlepszych komedii lat 50.

Marilyn Monroe daje jeden ze swoich najbardziej magnetycznych występów jako śpiewaczka Sugar Kane, podczas gdy Tony’ego Curtisa i Jacka Lemmona łączy wspaniała chemia na scenie.

„Supersamiec”

Kolejna propozycja powinna przypaść do gustu nastolatkom, ale nie tylko. To typowa historia o licealnych kumplach, do tego bardzo udana i zabawna. Trzej odmieńcy, nierozłączni przyjaciele, którzy nie są popularni w szkole, zostają zaproszeni na imprezę. Bardzo chcą zrobić dobre wrażenie na dziewczynach, które tam będą. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z ich planem. Otrzymują zadanie zdobycia nielegalnych napojów na imprezę i wpadają w większe kłopoty, niż mogli się spodziewać. Efekt? Mnóstwo śmiesznych momentów z dość niezręcznymi przyjaciółmi, którzy im bardziej się starają, tym bardziej im nie wychodzi.

„Supersamiec” w sposób doskonały naśmiewa się z okresu dojrzewania, w którym na nastolatków czeka sporo niezręcznych sytuacji, rozczarowań i zawodów. Dobry scenariusz, świetne teksty i dowcipne gagi składają się na dobrze funkcjonującą machinę komediową, która sprawdzi się na filmowy wieczór z przyjaciółmi.  

„Toy Story”

Pełen humoru, ponadczasowy, animowany klasyk studia Pixar. Najśmieszniejsza komedia dla dzieci, ich rodziców i wszystkich, którzy uwielbiają pomysłowe historie z podnoszącym na duchu przesłaniem.

Chudy (Tom Hanks), zabawka-kowboj, króluje w pokoju swojego młodego właściciela, Andy'ego. Ale sytuacja nieoczekiwanie się zmienia, gdy figurka kosmonauty Buzz Astral (Tim Allen) zagraża jego pozycji i staje się nową ulubioną zabawką chłopca. Między bohaterami wywiązuje się zacięta rywalizacja, ale gdy obie figurki znajdują się w sytuacji zagrożenia, muszą odłożyć niesnaski na bok.

W „Toy Story” jest wszystko, co najlepsze: nowatorska animacja (jak na tamte czasy), pomysłowa koncepcja i mnóstwo humoru. Nie będziesz mógł powstrzymać się od śmiechu z cynicznego Chudego i mającego urojenia Buzza, którzy wciąż się kłócą, ale potrafią też przezwyciężać dzielące ich różnice. To świetna historia o przyjaźni, lojalności i rywalizacji między zabawkami.

„Big Lebowski”

Najlepszy film braci Coen jest jednocześnie jedną z najlepszych komedii w historii.

Jeffrey „The Dude/Koleś” Lebowski (Jeff Bridges) i jego ekipa z kręgielni zostają wplątani w pewną sprawę kryminalną. Grupa bandytów bierze Jeffreya za milionera, myląc go z człowiekiem o tym samym nazwisku. Niestety zadzierają z nim i zapoczątkowują łańcuch dziwacznych wydarzeń. „Koleś” szuka zadośćuczynienia u bogatego Lebowskiego, nieumyślnie wplątując się w różne zwariowane intrygi.

„Big Lebowski” szybko zyskał kultową popularność jako klasyk lat 90. Dzięki dziwacznym postaciom, dialogom i ekscentrycznym sytuacjom jest to mistrzowski przypadek łączenia komedii z niecodzienną narracją. Do tego pouczająca lekcja o przyjaźni i bohaterstwie.

Więcej ciekawych filmowych polecajek znajdziesz na Empik Pasje w dziale Oglądam.

Zdjęcie okładkowe: Shutterstock