Napisać o Stromae, że jest wielowymiarowy, różnorodny czy wszechstronny to za mało. Pod często tanecznym brzmieniem kryje się artysta, który wiele w życiu przeszedł i postanowił wyrazić to w bardzo nietypowy sposób. A więc potańczmy.

Tęsknota za ojcem

Przekaz utworów Stromae potrafi wgnieść głęboko w fotel. Społeczne nierówności, dziecko dorastające bez ojca, problemy natury psychicznej – to tylko część tematów, które podejmuje w swoich piosenkach belgijski piosenkarz i producent muzyczny Paul Van Haver. Jeśli nie znamy języka francuskiego i pierwszy raz usłyszymy któryś ze starszych numerów, dostrzeżemy jedynie skoczną, klubową piosenkę, która szybko wpada w ucho. To jak bardzo zmienia się odbiór tych utworów, jeśli dodamy do nich znajomość słów czy teledysk jest niezwykle intensywnym doznaniem.

Skąd taki ból w twórczości Stromae? Bez wątpienia wynika z sytuacji rodzinnej artysty. Ojciec Paula pochodził z Rwandy i wyemigrował do Belgii. Tam poznał matkę wokalisty i założył rodzinę. Jednak kilka lat później postanowił wrócić do ojczyzny, żeby pomóc przy rodzinnym gospodarstwie. Dalsza historia ojca Stromae wiąże się z tragicznym ludobójstwem Tutsi w 1994 roku, gdyż okazał się jedną z ofiar. Stąd później takie utwory jak „Papaoutai”, opowiadający o życiu młodego, pełnego energii chłopca bez udziału taty. Tytuł to zbitka słów „tato, gdzie jesteś”, a goryczy dopełnia klip, w którym syn chce zaimponować ojcu, będącym plastikową lalką.

 

 

Zgliszcza relacji

Innym przewijającym się w twórczości Stromae motywem jest rozpad związków oraz relacji międzyludzkich. Opowiada o tym np. w utworze z płyty „racine carrée” zatytułowanym „Formidable”, co można tłumaczyć jako „świetnie”, „wspaniale”. Utwór pokazuje, jak złudne jest poczucie własnej wartości wywołane używkami. Będący pod wpływem ludzie wmawiają sobie, że wszystko jest świetnie, podczas gdy w rzeczywistości ich życie zmienia się w ruinę. Bardzo podobny wydźwięk ma kawałek „Alors On Danse” (fr. a więc potańczmy) z albumu Cheese, gdzie krótka chwila beztroski rzutuje na rozpadające się życie osobiste i zawodowe. Utwór ten jako jeden z niewielu zagościł na jakiś czas w polskich stacjach radiowych, gdzie jego prawdziwy przekaz nierzadko zanikał pod warstwą skocznego bitu.

 

racine carrée - Stromae

 

Te utwory łączy nie tylko smutny wydźwięk. Ich brzmienie, przepełnione szybkim rytmem, elektroniką i syntezatorami skrywa prawdziwy przekaz. Pod tym względem Stromae jest równie intrygującą postacią. Wykorzystanie elektronicznej muzyki tanecznej wydaje się kolidować z artystycznym przekazem, jednak podczas słuchania kolejnych utworów, można odkryć niezwykłą głębię brzmień i inspiracji. Sam Stromae przyznaje, że fascynuje go wiele gatunków muzyki – od klasycznej piosenki francuskiej, przez hip-hop po electro. Tę niewiarygodną wręcz mieszankę bardzo dobrze słychać w materiale zwiastującym nową płytę belgijskiego artysty.

 

 

Terapeutyczna muzyka Stromae

Stromae znany jest nie tylko ze studyjnych albumów, ale również mixtape’ów czy EP-ek. Na nowy studyjny materiał kazał czekać aż dziewięć lat, jednak niedawno zaprezentował trzy single z nowej płyty „Multitude”. Pierwszy, zatytułowany „Santé muzyk określił mianem „ody na cześć tych, którzy pracują, gdy inni się bawią". Porusza kwestie nierówności społecznych i pogłębiającego się podziału klasowego. Kolejny numer to „L'enfer”, który traktuje o problemach psychicznych. Teledysk miał premierę we francuskiej telewizji, gdzie Stromae opowiadał o własnych kłopotach natury mentalnej. Poruszył m.in. temat podjętych prób samobójczych i towarzyszących mu niepokojach. Najnowszy utwór, zatytułowany „Fils de joie”, miał swoją premierę 7 marca.  

 

Multitude - Stromae

 

Zarówno „Santé”, „L'enfer”, jak i „Fils de joie”, choć nie brakuje im elektronicznych dodatków, należą do jednych z najbardziej instrumentalnych utworów artysty. Wolniejsze, melodyjne, a także melancholijne piosenki zapowiadają nowy album, który miał premierę 4 marca.

 

 

Więcej muzycznych tekstów znajdziesz w pasji Słucham.

Zdjęcie okładkowe: fragm. teledysku „Fils de joie”