Współczesny świat kultury wciąż ewoluuje, a wraz z nim nasze Bestsellery. Nagrody przyznawane podczas corocznych gal są odbiciem gustów muzycznych, literackich, filmowych, a teraz także internetowych polskiego społeczeństwa. Zbliżająca się edycja Bestsellerów Empiku 2023 rozszerzona została o nową kategorię – Twórca Internetowy Roku. On lub ona zostanie wyłoniona przez jurorskie gremium w składzie: Karol Paciorek, Joanna Okuniewska, Kamila Kalińczak, Marek Myślicki i Joanna Urbanowska (Empik).


Informację o tym, kto otrzymał nominacje do nagrody Twórca Internetowy Roku oraz w pozostałych kategoriach, znajdziesz tutaj:


Do grona twórców internetowych dołączył w 2010 roku, zakładając kanał „35 milimetrów”. Jego pierwsze filmy na YouTube dotyczyły fotografii. Ta przygoda trwała trzy lata. Międzyczasie wspólnie z Włodkiem Markowiczem stworzył format „Lekko Stronniczny”, który z przerwami, ale co ważniejsze, do dziś funkcjonuje na polskim YT. W latach 2017-2019 u boku Pauliny Lis mogliśmy oglądać go, jak testuje usługi oraz produkty. Kanał nosił nazwę „Nienasyceni”. To wciąż nie wszystko – obecnie Karol poza LS’em prowadzi także „Imponderabilia”. Formuła polega na pogłębionych rozmowach. Paciorek zaprasza do siebie między innymi twórców internetowych, dziennikarzy, pisarzy, aktywistów, aktorów, muzyków – lista osobistości, które zasiadły naprzeciw niego w niebieskim studiu jest bardzo bogata.

Zważywszy na długą i różnorodną ścieżkę, jaką Karol Paciorek wydeptał w polskim internecie, jego obecność w jury plebiscytu Twórca Internetowy Roku, które urozmaici tegoroczne Bestsellery Empiku 2023, jest nieocenioną wartością. W naszej rozmowie poruszyliśmy temat odpowiedzialności, jaka spoczywa na jurorach nowej kategorii nagród oraz kryteriów oceny nominowanych do lauru. Czym dla tak doświadczonego bywalca internetu jest „wartościowy content”? Sprawdźcie!

 

bestsellery empiku 2023 twórcy roku

 

Rozmowa z Karolem Paciorkiem

Właśnie skończyliście obrady jury, które wyłoniło nominacje dla Twórcy internetowego roku – jak przebiegała narada, kłóciliście się?

  • Nie kłóciliśmy się. Niewiele razy byłem jurorem, ale to był pierwszy raz, kiedy poczułem TAKĄ odpowiedzialność. Każdy z nas musiał wysunąć swoją kandydaturę Twórcy internetowego roku i jakoś ją uzasadnić. To było trudne, trudniejsze niż same obrady. Okazało się, że kilku członków jury wytypowało tę samą osobę, co pokazało, że ta czołówka interesujących twórców jest oczywista, chociaż są to osoby z bardzo różnych bajek.

Jakie kryteria brałeś pod uwagę, kiedy przygotowywałeś swoje typy?

  • Dla mnie ważne było to, żeby osoba, którą wybierzemy nie była takim starym dziadem, jak ja (śmiech). Z miejsca odpadli więc wszyscy moi znajomi, którzy swoją przygodę z tworzeniem treści zaczynali w 2010-2015 roku. To musiał być ktoś, kto zaczął najwcześniej w czasie pandemii, czyli około 2020, chociaż najbardziej skupiłem się na debiutach z poprzedniego roku. Ważne było dla mnie, żeby ten ktoś czymś wartościowym się wyróżnił, jakoś zabłysnął. Te dwa kryteria mi pomogły.

W jaki sposób szukasz twórców lub treści jako odbiorca? Skupmy się na YouTube, bo sam tworzysz tam content.

  • Muszę dowiadywać się od twórcy czegoś nowego i ciekawego albo coś musi mnie bawić. Najlepiej, jeśli te dwie rzeczy się łączą. Subskrybuję bardzo dużo kanałów anglojęzycznych. Głównie po to, żeby odciąć się od polskiego YouTube. Nie dlatego, że nie lubię rodzimych twórców, po prostu nie chcę się sugerować ich materiałami.

 

Wiem, że swojego czasu bardzo wkręciłeś się w Tik Toka. Jak tam szukasz treści?

  • Oj tak. Mam tam bardzo dużo zaobserwowanych twórców, bo ani razu nie robiłem sobie porządków, więc znajduje się tam masa randomowych rzeczy. Powoli natomiast wchodzę w fazę, którą wiele osób ma już za sobą – zaczynam myśleć, czy nie odinstalować tej aplikacji (śmiech). Siedzenie na TT zabiera dużo czasu, chociaż oczywiście dowiaduję się dzięki niemu wielu ciekawych rzeczy. Jednak, jakbyś mnie zapytała o to, co zapamiętałem, to nie byłoby tego za wiele. I to nie jest zarzut w kierunku żadnego twórcy. Po prostu jeśli usłyszałem o czymś interesującym, a potem przeskrolowałem dziesiątki podobnych filmów, informacja z tego pierwszego została w mojej głowie tylko krótko odnotowana, nie utrwaliła się.

Jakbyśmy teraz zajrzeli na twojego Instagrama, to co i kogo byśmy znaleźli?

  • Udało ci się zadać to pytanie w dobrym momencie – jeszcze miesiąc temu nie obserwowałem nikogo (śmiech). Wyczyściłem sobie Instagram do zera i to nie dlatego, że nic mi się tam nie podobało czy nie lubię twórców, którzy publikują tam materiały. Zauważyłem, że to medium obniża mój nastrój. Chyba ze względu na ilość filtrów na zdjęciach, czyli jakąś nieprawdę. Poza tym oglądanie zdjęć i relacji bliskich osób w internecie sprawia, że podczas spotkań na żywo jest mniej tematów do rozmowy – wiem, co robili ostatnio, teoretycznie nie muszę o to pytać.

    Pomyślałem, że jeśli dam unfollow wszystkim – włącznie z moją żoną, o czym musieliśmy poważnie porozmawiać (śmiech) –  to będę spędzał mniej czasu w tej aplikacji i będę bardziej zainteresowany tym, co u kogo się dzieje. To się sprawdziło. Po pół roku wróciłem na IG, w tej chwili obserwuję 24 osoby, między innymi Darię Zawiałow, Anitę Werner oraz oczywiście moich najbliższych znajomych.

Jakiś czas temu internet wybuchł, do opinii publicznej trafiło wiele afer i masa twórców została wzięta pod lupę. Czy czegoś nas to nauczyło jako odbiorców?

  • Absolutnie niczego nas to nie nauczyło i niczego to nie zmieni. Żaden twórca nie bierze odpowiedzialności za cały internet, tak jak jeden dziennikarz nie bierze odpowiedzialności za całą stację, w której pracuje – tak samo jest w drugą stronę. Działania jednej osoby nie mają wpływu na całe środowisko, w ramach którego ten ktoś pracuje. W internecie oczywiście łatwiej jest kogoś zaszufladkować, ale myślę, że nie na długo. Jeżeli ktoś zrobił coś nielegalnego, nieobyczajnego, niefajnego – powinien ponieść adekwatne konsekwencje. Nie jestem fanem publicznego linczu – w tej kwestii warto mieć umiar i ocenę czyjegoś postępowania zostawić odpowiednim organom.

 

 

Co według ciebie oznacza termin „wartościowy content” w kontekście internetu?

  • Pogłębione, dłuższe formy – trochę podobne do Imponderabiliów, które sam robię, chociaż nie chodzi mi wyłącznie o długie rozmowy. Dla mnie wartościowa jest możliwość wejścia w głąb jakiegoś tematu, obcowania z nim dłużej niż kilkanaście sekund.

    W kontekście podcastów na przykład ważna jest dla mnie promocja czytelnictwa. Sam czasem goszczę autorów książek i uważam, że nic tak nie zachęca do przeczytania danego tytułu, jak rozmowa z kimś, kto jest jego twórcą.

Gala Bestsellery Empiku 2023 już 13 lutego. Możecie ją oglądać od 19:15 na Facebooku i Youtubie Empiku lub od 20:15 w TVN-ie.