Gra podobna do GTA? Dołącz do Mafii!
„Mafia” to nazwa produkcji padającej nad wyraz często w rozmowach o „Grand Theft Auto”. Nic dziwnego, gdyż dzieło czeskiego Illusion Softworks (a potem studia Hangar 13) oferowało unikalny setting późnej prohibicji lat 30., angażujący gameplay i fantastyczny storytelling. Gry z tego cyklu nie miały takiego rozmachu jak konkurencja spod znaku R*, ale wcale nie musiały go mieć, aby zapisać się w historii gamingu złotymi zgłoskami.
Na przestrzeni lat gracze byli rozpieszczani kolejnymi sequelami (chociaż nie wszystkie były udane, vide „Mafia 3”), ale jeśli szukasz jakościowej gry w stylu GTA, to koniecznie zacznij od wydanej w 2020 roku „Mafia: Definitive Edition”.
Zhakuj miasto w Watch Dogs
„Watch Dogs” na pierwszy rzut oka wygląda jak klon ostatniej części „Grand Theft Auto”. Świat o otwartej strukturze, multum aktywności pobocznych, przyjemna dla oka oprawa graficzna i możliwość kierowania całym spektrum różnorodnych pojazdów. Tylko to wystarczyłoby, aby uznać produkcję studia Ubisoft za porządną grę w stylu GTA, ale uwaga – w „przyglądaczach” (bo tak luźno można przetłumaczyć tytuł gry) mamy do dyspozycji smartfona mogącego… włamać się do niemal każdego elementu żyjącego miasta.
Brzmi intrygująco? Jeszcze jak! Wirtualne Chicago zarządzane jest przez zaawansowany system informatyczny, do którego gracz może uzyskać dostęp właśnie za pomocą telefonu. Chcesz kontrolować sygnalizację miejską i wywołać karambol? A może Interesują cię zarobki pobliskiego przechodnia? Rób co chcesz, wybór tkwi (dosłownie) w twoich rękach.
Hej Joseph, mam do ciebie sprawę (Far Cry 5)
Uff, poświęcić serii „Far Cry” jeden akapit, to jakby nie poświęcić żadnego. Ten zasłużony dla gatunku cykl potrafi zauroczyć. W piątej części przenosimy się do barwnej Montany, która została odseparowana od reszty USA przez charyzmatycznego lidera sekty, Josepha Reeda. W wyniku nieszczęśliwego splotu wydarzeń gracz zostaje zmuszony do wytropienia przywódcy quasi-religijnej organizacji i… zostawiam pole do popisu twojej wyobraźni, ale obiecuję, że będzie się działo.
Dzieło francuskiego giganta oferuje ogromny świat w – biorąc pod uwagę wyłącznie aspekt wizualny – „beztroskim”, barwnym settingu. Wiem, że brzmi to kontr-intuicyjnie, ale myślę, że zrozumiesz moje słowa tuż po uruchomieniu tej produkcji.
Ciekawe uniwersum to nie wszystko, tytuł pozwala na kierowanie pojazdami (a także łodziami i samolotami), uczestniczenie w licznych aktywnościach pobocznych, czy nawet… polowanie na dzikie zwierzęta.
Przyznaję, na pierwszy rzut oka trudno nazwać „Far Cry 5” grą podobną do GTA (głównie przez widok pierwszoosobowy), ale żyjący, wiarygodny świat jednoznacznie kojarzy się z ostatnim hitem sprzedażowym studia Rockstar.
Oszaleć tylko z Mad Maxem
Jeżeli szukasz gry typu GTA i jednocześnie twoje serca zaczyna łomotać na myśl o stylistyce postapo, nie czekaj dłużej – siarczysta pustynia, lojalny towarzysz (Chumbucket!) i silniki widlaste o pojemności basenu olimpijskiego czekają już na ciebie!
Rozgrywka w grze studia Avalanche (znanego m.in. z serii „Just Cause”) jest znacznie bardziej kameralna niż ta w cyklu GTA. Ma to uzasadnienie fabularne – trudno aby świat skąpany w gęstych oparach wojny nuklearnej tętnił życiem. Nie jest to jednak w żadnym przypadku wada, gdyż gameplay broni się doskonale, nie pozwalając graczowi oderwać się od monitora nawet na chwilę.
Jednym z głównych zadań Maxa będzie odbudowa jego pojazdu, znanego jako Magnum Opus, co samo w sobie potrafi być angażującą aktywnością. Które felgi wybrać? „Buda” stylizowana na Pontiaca GTO, czy może coś bardziej owalnego? Jak jaskrawy róż będzie wyglądał na rdzawej panierce mojej karoserii? Wiele pytań, jeszcze więcej odpowiedzi!
Jest coś ujmującego w przemierzaniu spalonych słońcem terenów Australii, gdy w tle złowrogo mruczy potężna burza piaskowa, zaś na horyzoncie nieśmiało zarysowują się sylwetki głodnych krwi wrogich patroli. Polecam absolutnie, choćby ze względu na świetną atmosferę.
Zniszcz ABSOLUTNIE wszystko w Red Faction!
„Red Faction” to gra, którą darzę szczególnym sentymentem. Nie tylko dlatego, że był to jeden z pierwszych tytułów który ograłem na moim komputerze, ale też ze względu na coś, czego próżno szukać u konkurentów, czyli realny (do bólu) system fizyki obiektów.
Nie przesadzam. Każdy, ale to każdy jeden budynek może zostać zrównany z ziemią. Nie tylko przy pomocy broni palnej (tak) czy materiałów wybuchowych (TAK!), ale i… potężnego młota (TAAAK)!
W grze wcielamy się w jednego z górników pracujących w kopalni na Marsie. Zostaje on wplątany w konflikt z ultra korporacyjnym Earth Defense Force, które nie zazna spokoju, dopóki nie zgładzi naszego protagonisty.
Ze względu na futurystyczny setting, trudno jednoznacznie potraktować najnowsze „Red Faction” jako grę w stylu GTA. Jeśli jednak tym, co urzekło cię w zabijacko-napadackiej serii była swoboda i pompująca adrenalinę rozgrywka, „Red Faction” ma szansę przypaść ci do gustu.
Podsumowanie naszych propozcyji – które gry podobne do GTA warto wziąć na... pada?
„Jakie są gry podobne do GTA 5„ to pytanie, który zadaje sobie niemal każdy entuzjasta gier wideo od 2013 roku (wtedy miała właśnie premierę ostatnia część tej gry). To wydaje się jednak naturalne, gdyż flagowiec Rockstara wyznaczył zupełnie nowe standardy w budowaniu otwartego świata.
Gorąco zachęcam cię do zapoznania się z powyższymi propozycjami. Jest szansa, że wciągniesz się na setki godzin! A po więcej treści związanych z grami video oraz planszowymi zapraszam do działu Gram.
Komentarze (0)