25 czerwca 2023

Jak grać w kości?

O grze w kości słyszał chyba każdy z nas. Co więcej, wielokrotnie ją widzieliśmy. Głownie na ekranach, ponieważ pojawiała się w wielu filmach i serialach. Kojarzona jest z piratami, karczmami, opowieściami fantasy i kasynem. Jak się okazuje, zasady gry w kości są niezwykle proste i bardzo szybko można przejść do zabawy. Jak to zrobić? Już wyjaśniamy!

Autor: Piotr Markiewicz

Gra w kości – przygotowanie

Istnieje kilka różnych odmian gry w kości, takich jak „Kościany poker” czy „Yamb”. My jednak na początek proponujemy ten najbardziej popularny wariant, czyli „Yahtzee”. Do rozgrywki przystąpić musi co najmniej 2 graczy. Nie ma natomiast maksymalnego limitu uczestników, choć zwykle ogranicza się ich do 4, aby partia nie trwała w nieskończoność. Do samej zabawy potrzebne wam będzie przede wszystkim pięć sześciościennych kości. I tu od razu warto zwrócić uwagę, aby wybrać właściwe kostki. Mamy na myśli to, że na rynku znajdziecie różne wersje, czasem niewykonane tak, jak należy. Prawidłowo w kości sześciościennej suma oczek na przeciwległych ściankach powinna wynosić 7. Zwróćcie na to uwagę podczas zakupu.

Ponadto niezbędne będą ołówek czy inny przedmiot do pisania oraz kartka z przygotowaną tabelką do zapisywania wyników. Przydać się może również kubek lub coś podobnego, w czym będziemy mieszać i rzucać kostkami. I choć zwykle w ten sposób robią to bohaterowie filmów, to w rzeczywistości możecie także użyć do rzutu po prostu rąk. Z pewnością jednak kubeczek doda ciekawego efektu i klimatu rozgrywce.

Cel gry w kości

Celem gry w kości jest zdobycie jak największej ilości punktów w ciągu trzynastu kolejek. Jednak zabawa wcale nie polega na tym, aby turlać kostkami i sumować wyrzucone wyniki. Oczywiście możemy przyjąć takie zasady, nikt nam tego nie zabroni, jednak w omawianym Yahtzee zabawa wygląda inaczej. Otóż musimy wyturlać poszczególne układy, które przyniosą nam korzyści i przybliżą do zwycięstwa.

Gra w kości – zasady

Zacznijmy jednak od tego, że w każdej turze gry w kości przysługują nam trzy rzuty. Pierwszy z nich wykonujemy wszystkimi pięcioma kostkami. W kolejnych dwóch sami będziemy decydować, ile kości użyjemy i czy w ogóle zdecydujemy się na rzut. Może się bowiem zdarzyć, że już za pierwszym razem dopisze nam szczęście i wypadnie pożądany układ. Wbrew powszechnej opinii ta zabawa to nie jedynie łut szczęścia. Jest w niej sporo kalkulacji i zagrywek strategicznych. Zresztą przekonacie się o tym za chwilę.

Jak już wspomnieliśmy, do gry w kości potrzebna będzie specjalnie przygotowana tabelka. W niej każdy z graczy otrzymuje własną kolumnę z zapisanymi możliwymi kombinacjami. Jest ona podzielona na dwie części. W górnej znajdują się odpowiedniki oczek na kościach, czyli „jedynki”, „dwójki” itd. Przykładowo, jeśli wypadną wam dwie piątki, możecie je wpisać w kategorię „piątki” i otrzymacie tym samym dziesięć punktów. Jednak musicie uważać, ponieważ każda rubryka może być wybrana przez was tylko raz, więc jeśli zdecydujecie się jej użyć przy dwóch piątkach, a za moment wypadną trzy, to niestety punkty przepadną. Z drugiej strony dobry wynik może się nie powtórzyć. Decyzja będzie więc należeć do was.

Dużo ciekawsza i bardziej wartościowa jest jednak dolna część tabeli. To w niej znajdziecie różnego rodzaju kombinacje. A są to:

trzy jednakowe – jeśli wypadną nam trzy jednakowe wartości, wówczas możemy zsumować wszystkie kostki i wpisać do naszej tabelki,
cztery jednakowe – działa identycznie jak „trzy jednakowe”. Tyle tylko, że należy wyrzucić cztery identyczne wartości i zsumować całość,
full – jeśli uda wam się wyturlać trójkę oraz parę (przykładowo trzy 4 i dwie 5) wówczas otrzymacie 25 punktów,
mały strit – wart jest 30 punktów. Aby go uzyskać, należy wyrzucić cztery kolejne kości (np. 3,4,5,6 lub 1,2,3,4),
duży strit – w tym przypadku potrzebujemy pięciu kości z kolejnym „oczkami” (np. 1,2,3,4,5). Otrzymamy za to 40 punktów,
generał – oznacza wyrzucenie pięciu jednakowych kości (np. pięciu dwójek). Wart jest aż 50 punktów. To jednak jeszcze nie wszystko. Jeśli uda nam się wyrzucić kolejnego „generała”, możemy go wpisać w okienko dla innego zestawu, np. w miejsce „dużego strita”, aby uzyskać odpowiednie punkty. Ponadto każdy kolejny tego typu układ daje nam aż sto punktów. Jeśli więc mamy drugiego „generała” i użyjemy go jako „dużego strita”, łącznie otrzymamy aż 140 punktów.

Warto tu także dodać, że podobnie jak w górnej, tak i w dolnej części tabelki, każdy układ może być użyty wyłącznie jeden raz. Dwa „fulle” nie dadzą wam bonusów. Wyjątkiem jest tu jedynie wspominany „generał”.

To jednak nadal nie wszystko. Znajdziecie tu jeszcze pole „szansa”. Podobnie jak wszystkie inne można go użyć tylko jeden raz. Wpisać w niego możemy sumę oczek, które nie są żadnym z układów. Przypuśćmy, że wypadły Wam 1,3,5,5,6 – da wam on dodatkowe 20 punktów. Znów jednak warto przemyśleć, czy nie poczekać na jakiś lepszy układ. Przez cały czas musicie więc kalkulować, co będzie dla was najlepsze. Jeśli chcielibyście osiągnąć świetne wyniki i ogrywać przeciwników, warto poczytać trochę o rachunku prawdopodobieństwa oraz strategiach, a później dobrze liczyć w czasie gry. To z pewnością pomoże wam w wygranej w kości.

Gra w kości kończy się po trzynastu rundach. I to bez względu na to, czy udało wam się uzupełnić wszystkie rubryki w tabeli. Jeśli czegoś zabrakło, to będziecie stratni o kilka lub nawet kilkanaście punktów, co z pewnością przyczyni się do waszej porażki. Oczywiście po ostatnim rzucie liczymy zdobyte przez wszystkich uczestników punkty, sumujemy i wyłaniamy zwycięzcę, czyli osobę, która zdobyła ich najwięcej. Proste prawda? Nie traćcie więc czasu i łapcie za kości!