„Naznaczony: Czerwone drzwi” (7 lipca)

„Naznaczony: Czerwone drzwi” to prawdopodobnie ostatnia część złowrogiej historii o nawiedzeniach oraz opętaniach, która od 2010 roku przeraża widzów na całym świecie. Od ostatniego filmu minęło już 5 lat, dlatego możemy śmiało napisać, że tego lata horror wreszcie powraca! I to z klasyczną obsadą i aktorem Patrickiem Wilsonem debiutującym w roli reżysera.

Piąta część serii stanowi bezpośrednią kontynuację drugiego rozdziału z 2013 roku. Film znów skupia się na rodzinie Lambertów, która była w centrum wydarzeń z pierwszych dwóch części, ale nieobecna w trzeciej i czwartej odsłonie.

Josh (Patrick Wilson) i Dalton (Ty Simpkins), który rozpoczyna studia, muszą stawić czoła mrocznej przeszłości swojej rodziny oraz nowym demonom, czającym się za czerwonymi drzwiami.

 

 

„Mission: Impossible – Dead Reckoning – Part One” (14 lipca)

W pierwszej części dwufilmowego (prawdopodobnego) finału serii „Mission: Impossible” Tom Cruise powraca jako Ethan Hunt, by znów skakać z budynków, dachów pociągów, samolotów oraz wykonywać niebezpieczne misje.

W siódmej odsłonie najbardziej spójnej serii filmów akcji, agent rządowej jednostki Impossible Mission Force i jego zespół mają za zadanie uratować ludzkość przed niebezpieczną bronią, która oczywiście znajduje się w rękach nieodpowiednich osób.

Dynamiczny zwiastun zapowiada mnóstwo emocji, niebotyczne akrobacje, zaskakujące zwroty akcji i gwiazdorską obsadę. W nowym filmie zobaczymy znajomych członków zespołu Cruise’a: Ving Rhames, Simon Pegg i Rebeccę Ferguson oraz kilka nowych nazwisk, w tym Hayley Atwell, Shea Whigham i Pom Klementieff. Mamy nadzieję, że wśród debiutantów pojawi się także Marcin Dorociński, który pod koniec 2022 roku potwierdził, że zagra w obu częściach filmu.

Przeczytaj także: Za co kochamy Marcina Dorocińskiego?

Jako reżyser powraca Christopher McQuarrie, który był odpowiedzialny za m.in.
„Mission: Impossible – Rogue Nation” czy „Mission: Impossible – Fallout” oraz scenariusz do „Top Gun: Maverick”.

Najprawdopodobniej czeka nas niesamowite widowisko akcji, które fani koniecznie powinni obejrzeć na dużym ekranie. Zwłaszcza, że „Mission: Impossible – Dead Reckoning Part Two” ma być ostatnim występem Cruise'a w roli słynnego agenta.

 

 

„Między nami żywiołami” (14 lipca)

Disney i Pixar potrafią ubierać trudne tematy w lekkie i zabawne historie, które kochają nie tylko dzieci („Toy Story”, „Coco”). W najnowszym filmie znów zabiorą widzów do fantastycznego świata uroczych animowanych postaci, by pomóc nam dowiedzieć się czegoś nowego o nas samych i naszym świecie.

Akcja „Między nami żywiołami” rozgrywa się w mieście Element City, którego mieszkańcy, humanoidalne postacie, reprezentują cztery żywioły: ogień, wodę, ziemię i powietrze. Wszystkie kierują się jedną zasadą: elementy nie mogą się mieszać.

Jednak Ember stworzona z ognia oraz Wade składający się z wody, spotykają się przez przypadek i szybko przekonują, że tak naprawdę to więcej ich łączy niż dzieli. Nawzajem uczą się, jak łamać stereotypy i odkrywają, że warto próbować przeciwstawiać się schematom.

Stylizowana animacja, nieco inna, niż to do czego przyzwyczaiło fanów Studio, chce znów poruszyć widzów oryginalną opowieścią. Czy film stanie się kolejnym klasykiem?

 

 

„Oppenheimer” (21 lipca)

Prawdziwe kinowe wydarzenie roku. „Oppenheimer” opowiada historię amerykańskiego naukowca i jego roli w opracowaniu bomby atomowej oraz odkrycia, które zmieniło świat na zawsze. Premiera oznacza powrót Christophera Nolana do kręcenia filmów z czasów II wojny światowej, po znakomitej „Dunkierce” z 2017 roku. Czy produkcja okaże się największym i najbardziej ambitnym filmem w dorobku twórcy? Przekonamy się już 21 lipca.

„Oppenheimer” skupi się na losach tytułowego bohatera – fizyka Roberta Oppenheimera (Cillian Murphy), który pełnił funkcję dyrektora Laboratorium w Los Alamos podczas Projektu Manhattan, amerykańskiej inicjatywy mającej na celu stworzenie bomby atomowej podczas II wojny światowej.

Film ma gwiazdorską obsadę, która zawstydziłaby nawet Wesa Andersona. Znaleźli się w niej Cillian Murphy jako Oppenheimer, a także Emily Blunt, Matt Damon, Robert Downey Jr., Gary Oldman, Jack Quaid, Rami Malek, Kenneth Branagh i Florence Pugh.

Widzowie znajdą w tym filmie wszystko, czego mogliby sobie życzyć od biograficznej produkcji Nolana. Będzie pierwszorzędna obsada, dramatyczna historia związana z ważną postacią i prawdziwa bomba. Reżyser, który od zawsze jest sceptyczny wobec komputerowych efektów specjalnych, użył prawdziwych materiałów wybuchowych do odtworzenia prób nuklearnych.

 

 

„Barbie” (21 lipca)

To zdecydowanie najciekawszy projekt filmowy roku. Pierwszy aktorski film poświęcony znanej serii lalek firmy Mattel, zyskał na znaczeniu przede wszystkim dzięki zaangażowaniu reżyserki Grety Gerwig oraz hollywoodzkich gwiazd: Margot Robbie jako Barbie i Ryana Goslinga jako Kena.

„Barbie” podąża za tytułową postacią, która zostaje wyrzucona z Barbielandu i będzie wraz z Kenem radzić sobie w prawdziwym świecie. Ich idealne życie od teraz diametralnie się zmieni, ale czy odnajdą w nim szczęście?

Biorąc pod uwagę poprzednie projekty Gerwig („Lady Bird”, „Małe kobietki”) możemy być pewni, że film nie będzie tylko zwykłą komedią romantyczną, ale w przemyślany sposób zmieni znany nam świat popularnych zabawek firmy Mattel. Możemy też spodziewać się dogłębnej analizy postaci, z której reżyserka jest znana.

Całość utrzymana jest w dość absurdalnym stylu odzwierciedlającym świat Barbie, z niebotycznie wysokim poziomem różu w scenografiach i kostiumach. Jednak atmosfera ciekawości i wyczekiwania na premierę zwiastuje produkcji całkiem dobry wynik box office.

 

 

„Nawiedzony dwór” (28 lipca)

Remake filmu z 2003 roku z Eddiem Murphym w roli głównej, który dla wielu fanów okazał się produkcją poniżej oczekiwań. Dwadzieścia lat później historia zainspirowana jedną z bardziej popularnych atrakcji dostępnych w Disneylandzie (która zapewnia gościom zabawne i przerażające wrażenia podczas zwiedzania rezydencji pełnej upiornych postaci), powraca w nowej odsłonie.

Tym razem opowieść będzie się koncentrować na Gabbie (Rosario Dawson), samotnej matce i jej dziewięcioletnim synu, którzy chcą rozpocząć nowe życie i przeprowadzają się do dziwnie przystępnej cenowo posiadłości w Nowym Orleanie tylko po to, by odkryć, że w tym miejscu dzieją się dziwne rzeczy. Szybko okazuje się, że rezydencja jest nawiedzona.

Bohaterowie spróbują wygonić duchy, a pomoże im w tym gwiazdorska obsada. W horrorze-komedii występują LaKeith Stanfield, Tiffany Haddish, Winona Ryder, Owen Wilson, Danny DeVito, Jared Leto i Jamie Lee Curtis.

Są tu fani Disneya? Bądźcie gotowi na pełną zabawy i upiorów przejażdżkę, która zapowiada się o wiele bardziej obiecująco niż poprzednia wersja.

 

 

„Mów do mnie!” (28 lipca)

I jeszcze jeden tytuł dla fanów horrorów. Film braterskiego duetu, czyli Danny'ego i Michaela Philippou zaprezentowany w programie tegorocznego Sundance Film Festival to kolejna wizytówka studia A24 znanego chociażby z „Pearl”, „Midsommar”, „Ghost story” czy „Dziedzictwo. Hereditary”.

Fabuła zawiązuje się wokół gry towarzyskiej, w której nastolatkowie wywołują duchy za sprawą zabalsamowanej dłoni. Grupa przyjaciół uzależnia się od dreszczyku emocji, a międzyczasie sprawy wymykają się spod kontroli. Jeden z seansów kończy się tym, że na świat zostaje uwolniona nadprzyrodzona siła.

Brzmi przerażająco, a wierząc recenzjom, film jest w stanie sprawić, że w niektórych momentach widzowie będą zamykać oczy podczas seansu.

 

 

Jeśli szukasz więcej filmowych rekomendacji, zajrzyj do pasji Oglądam.

Zdjęcia okładkowe: materiały prasowe, ©2023 Universal Pictures, © Disney © Disney•Pixar, TM & © 2023 Warner Bros. Entertainment Inc.