Są takie cery, którym wystarczy zbyt długi spacer po mrozie, by zaczerwienienie policzków i nosa pozostało jeszcze długo po powrocie do domu. Nadwrażliwe to jedno, ale tu chodzi o głębszy problem skóry. Cienki naskórek, kruche i mało elastyczne ścianki naczyń krwionośnych – w nich należy szukać przyczyn zaczerwienienia, charakterystycznych „pajączków” i rumienia, który łatwo nie odpuszcza. Skłonność do pękających naczynek niestety jest dziedziczna, a pogłębia się z wiekiem i może pojawiać się wraz z problemami hormonalnymi. Jakby tego było mało, cery naczynkowe łatwiej niż inne ulegają odwodnieniu i szybciej reagują na nie zawsze sprzyjające środowisko oraz źle dobrane kosmetyki. Dlatego w wyborze pielęgnacji trzeba być ostrożnym, uważnie testować nowe kremy i dobierać zabiegi specjalne. Do tych ostatnich zaliczamy złuszczanie kwasami. Jeśli wydaje ci się, że to zbyt ryzykowne, już nie musisz się martwić.

 

Produkty do pielęgnacji twarzy

 

Cery naczynkowe można odświeżać w ten sposób, ale w tym wypadku kwasy należy potraktować jak jednorazową kurację lub stosować je w bardzo niskich stężeniach wraz z codzienną pielęgnacją. Możliwości jest sporo, bo od niedawna mamy do dyspozycji kwasy nowej generacji.

AHA czy PHA? 

Zanim wybierzesz konkretny kosmetyk na bazie kwasów, upewnij się, że nie są to kwasy owocowe, czyli AHA. Te ostatnie mogą zadziałać zbyt silnie na cery naczynkowe i wrażliwe, zamiast tego warto wybrać najnowsze osiągnięcie laboratoriów urody: polihydroksykwasy, a więc substancje pozbawione drażniącego działania. Nie powodują zaczerwienienia, szczypania ani swędzenia skóry. Wszystko dlatego, że zwyczajnie mają większe cząsteczki, co sprawia, że w przeciwieństwie do AHA nie wnikają tak głęboko w naskórek i złuszczają powierzchownie. Co nie znaczy, że nieskutecznie. Polihydroksykwasy czyli PHA rozświetlą, wygładzą, a nawet wzmocnią skórę i z czasem poprawią jej funkcję ochronną. Już niewielkie, bo 4 % stężenie kwasu laktobionowego zwykle stosowanego w kremach do codziennej kuracji, zadziała obkurczająco na naczynka. Ale to nie jedyny dobry i delikatny kwas o działaniu pielęgnacyjnym.

 

Nacomi Next Level Peeling kwasowy do cery wrażliwej, Glukonolakton i kwas laktobionowy 30ml

 

Kwasy kontra naczynka 

Wśród polihydroksykwasów są dwa, które zasługują na szczególną uwagę, w kontekście cer naczynkowych. Pierwszym jest kwas laktobionowy, a drugim glukonolakton. Pierwszy pozyskiwany z laktozy, a więc cukru mlekowego w procesie utleniania, a drugi również pochodzi z cukru, ale tym razem jest produktem utleniania glukozy. I na tym dość chemii kosmetycznej. Przejdźmy do działania.

 

Mohani, rozjaśniające serum z kwasem laktobionowym 10%, 30 ml

 

PHA łagodnie złuszczają nie powodując zaczerwienienia. Wręcz przeciwnie, łagodzą podrażnienia i rumień oraz potrafią odbudować zniszczoną barierę naskórka. Sprawdzają się w pielęgnacji cery naczynkowej i wrażliwej wzmacniając jej odporność na stres. Są świetnymi antyoksydantami i jak tarcza chronią przed wpływem środowiska, stresem, nagłymi zmianami temperatur. Co ciekawe kwas laktobionowy działa obkurczająco na naczynka, ale w duecie z glukonolaktonem potrafi o wiele więcej. Moc tych dwóch składników polega na niezwykłej zdolności wiązania wody, więc poza złuszczaniem można mówić o efekcie trwałego nawilżenia.

 

CHANTARELLE, krem na noc przeciw zaczerwienieniom, 50 ml

 

Dużym plusem jest coś jeszcze: złuszczanie kwasami PHA można robić przez cały rok, a efektem dodatkowym zabiegów jest odmładzanie. Szczególnie kwas laktobionowy stymuluje syntezę kolagenu i radzi sobie z wygładzaniem drobnych zmarszczek. Ważne, że kosmetolodzy polecają PHA nawet w pielęgnacji cer z trądzikiem różowatym lub atopią, co świadczy o niezwykłej delikatności tych kwasów. Ich właściwości regeneracyjne wykorzystują również dermatolodzy, polecając polihydroksykwasy do pielęgnacji łagodzącej po zabiegach laseroterapii.

Złuszczanie bez ryzyka 

By bezpiecznie złuszczać skórę naczynkową a jednocześnie ją pielęgnować, warto wybrać niskie stężenie kwasów PHA, najlepiej poniżej 10 proc. Składniki zwykle mają postać płynnego serum i zamknięte są w małych flakonikach z dozownikiem (zakraplaczem). Dla zyskania najlepszego efektu w obkurczaniu naczynek, wystarczy jeden zabieg w tygodniu. Podobnie jak przy innych kwasach, najlepiej zrobić go wieczorem.

 

Fitomed Nago Kwas laktobionowy 8% 30g

 

Jak? Oto ekspresowa instrukcja: na czystą skórę rozprowadź serum, a po kwadransie spłucz twarz wodą i zabezpiecz kremem. A jeśli wolisz dłuższą, za to jeszcze łagodniejszą kurację, wybierz krem z kwasami PHA o stężeniu maksymalnym 3-4 procent. Takie kosmetyki można stosować codziennie nawet przez dwa, trzy miesiące. Oczywiście przed wyjściem z domu nie można zapominać o nakładaniu kosmetyków z wysoką protekcją SPF, najlepiej maksymalną.

 

Arkana, Lactobionic, Krem z 10% kwasem laktobionowym

 

Kwasy PHA mają działanie rozjaśniające, więc spodziewaj się zmiany w ogólnym kolorycie cery oraz likwidacji drobnych przebarwień. Dla ułatwienia całej kuracji są już nawet serum z PHA, opracowane tak, by można było dodawać je po kropli do własnego, ulubionego kremu na noc.

 

Zdjęcie okładkowe - źródło: Shutterstock