Pierwszy kalendarz adwentowy zobaczyłam prawie cztery dekady temu, kiedy mojej mamie udało się zdobyć jeden przywieziony przez kogoś z USA. To było dla mnie jak wielka przygoda. Przez 24 dni otwierałam po jednym okienku, za którym kryła się malutka czekoladka w kształcie czegoś symbolizującego święta. I ten obrazek: kolorowy, radosny, z rumianym Mikołajem i srebrnym brokatem. Pudełko po czekoladkach jeszcze przez kilka lat stało na regale w charakterze ozdoby. Dziś podobne można kupić za kilkanaście złotych w każdym markecie. O kalendarzach adwentowych przypomniałam sobie, gdy w Niemczech zobaczyłam przeszło 100-letni kalendarz, który jakiś rodzic zrobiła dla swojego dziecka – drewniane, wystrugane figurki zwierzątek. Wtedy też zainteresowałam się tym, skąd właściwie pomysł na taką adwentową zabawkę.


LEGO City, klocki Kalendarz adwentowy 


Skąd wzięły się kalendarze adwentowe?

Kalendarz adwentowy, tak jak wszystko, musiał zostać kiedyś wynaleziony. Kto dokładnie tego dokonał nie wiadomo, ale szacuje się, że był to rok 1851. Wersje były różne. W najbiedniejszych domach rysowano kreski na drzwiach i kolejno je skreślano. W bogatszych codziennie wieszano jeden obrazek zwiastujący przyjście na świat Jezusa. Albo zwyczajnie zapalano jedną z 24 przygotowanych świec. Kolejne ważne daty to rok 1902, kiedy pojawiają się pierwsze drukowane kalendarze w postaci zegarów. I rok 1903 kiedy to w Monachium można było kupić kalendarz z 24 obrazkami do wycięcia i plakatem do ich naklejania.

A teraz najsłodsza historia kalendarza. Był sobie małych chłopiec, który nazywał się Gerhard Lang i jak większość dzieci przez wiele dni zadawał pytanie „Mamo, ile jeszcze do świąt?”. Mama była tym zmęczona ale też bardzo pomysłowa, więc narysowała dla synka arkusz z liczbami od 1 do 24 i przy każdej przyszyła biszkopta. Malec mógł codziennie skreślać liczbę, zjadać ciastko i tym sposobem sam obserwował upływ czasu a słodkości umilały mu czekanie. Kiedy Gerhard dorósł to został drukarzem, a około 1930 roku zaczął produkować kalendarze adwentowe z czekoladkami.

Od tego momentu świat oszalał na punkcie kalendarzy świątecznych. Powstawały coraz to nowsze wersje, choć nadal najczęściej opierające się na świętych obrazkach, rysunkach najpiękniejszych szopek, świątecznych motywach. Ale powstawały też dzieła przygotowywane przez artystów, które dziś można oglądać jedynie w muzeach czy u prywatnych kolekcjonerów.


Mattel, kalendarz adwentowy Barbie, zestaw, FTF92 


Jaki kalendarz adwentowy wybrać dla dziecka?

Jeśli planujecie na ten rok kalendarz adwentowy to mam dla was dwie informacje. Po pierwsze to już najwyższa pora żeby się tym zająć. Po drugie zajrzycie tu: KALENDARZE ADWENTOWE, bo możecie znaleźć naprawdę ciekawe propozycje dla dzieci w różnym wieku (ale też dla siebie).

Pierwszą grupą są kalendarze dekoracyjne, przypominające te robione ręcznie, z ponumerowanymi kieszonkami. Te zestawy możemy uzupełniać w zależności od marzeń czy zainteresowań dziecka. Np. ciekawymi magnesami przyrodniczymi, rozłożonym na części wymarzonym zestawem klocków lub dinozaurów, czy choćby kartkami z miłym przesłaniem/ żartem/ zagadką świąteczną, a nawet wydrukowanym opowiadaniem w częściach, którego bohaterem jest maluch. Dla rodziców mających nieco mniej czasu są przygotowane atrakcyjne gotowce. Są to kalendarze z ukochanymi zabawkami dzieci np. Hot Wheeles, Psi Patrol, Lego, Playmobil, Barbie. A jeśli chcemy podarować kalendarz adwentowy nastolatkom albo dorosłym – każdemu należy się magia świąt – to wybierzmy z kosmetykami, herbatą, kawą.  
 


Hot Wheels, kalendarz Adwentowy, FYN46 


Wiedzieliście, że są też kalendarze adwentowe w postaci książek? Składają się z 24 rozdziałów na każdy dzień oczekiwania, np. „Święta dzieci z dachów”, „Hura są święta”, „Kosmiczne święta” czy „Wierzcie w Mikołaja”. Nie ma nic przyjemniejszego niż zakończenie każdego grudniowego dnia przeczytaniem kolejnego rozdziału świątecznej książki. Sprawdźcie koniecznie.


„Kosmiczne święta”