Od scenariusza i reżyserii po produkcję i marketing, sztuczna inteligencja jest wykorzystywana na różne sposoby, aby uczynić przemysł filmowy bardziej wydajnym i skutecznym. Co może zmienić AI w branży filmowej i czy ostatecznie widzom wyjdzie to na dobre?

Początek końca reżyserów jakich znamy?

Jeśli na myśl o takich reżyserach jak Wes Anderson, Quentin Tarantino, Tim Burton czy David Fincher masz przed oczami określone obrazy, stylistykę, aktorów czy tematy, to znaczy, że wybierając ich filmy doskonale wiesz na co się piszesz. Ich rozpoznawalny styl przez wiele lat był nie do podrobienia. Jednak to się zmienia.

Kilka tygodni temu w internecie pojawiły się filmiki wygenerowane przez sztuczną inteligencję, które prezentują np. krótki zwiastun o uniwersum „Gwiezdnych wojen” przedstawiony w stylistyce Wesa Andersona. Kultowe postacie w pastelowych kolorach, symetrycznych kompozycjach i z dziwacznym humorem. Dość osobliwe uczucie, jak pomieszanie gatunków.

Teraz modelowanie stylów reżysera jest łatwiejsze niż kiedykolwiek. Niemal każdy może wygenerować film, który będzie wiernym odtworzeniem pewnych technik czy praktyk znanych z wcześniejszych filmów konkretnych twórców. Czy będą to filmy pełne niuansów, określonych doświadczeń i emocji to inna kwestia. Jednak czas, gdy reżyserzy mogli spać spokojni, pewni swojej pozycji, chyba właśnie się skończył.

 

AI podpowie, co Ci się spodoba

Z tym aspektem sztucznej inteligencji mamy już do czynienia od dawna. Algorytmy analizują nasze dane np. na platformach streamingowych i formułują rekomendacje na podstawie naszych wcześniejszych wyborów. Idąc dalej, rozwój tego obszaru technologii może prowadzić do produkcji bardziej spersonalizowanych treści, dostosowanych do określonych odbiorców albo dodanie różnych zakończeń filmu, w zależności od preferencji widza. Tylko, jak wtedy dyskutować ze znajomymi na temat każdego kolejnego odcinka, skoro serial będzie tworzony konkretnie dla ciebie?

 

Koniec z czekaniem na filmy nawet kilka lat?

Zwolennicy sztucznej inteligencji w branży filmowej wysuwają jeden potężny argument za wykorzystaniem AI, z którym ciężko dyskutować. Ta technologia ma pomóc w przyspieszeniu procesów (preprodukcyjnego, produkcyjnego i postprodukcyjnego), a tym samym skróceniu czasu produkcji filmu.

Montaż, planowanie scen, renderowanie efektów specjalnych, generowanie scenariuszy, scen, tłumaczenie dialogów na różne języki czy poprawa jakości dźwięku trwa czasami miesiącami. AI może przejąć te zadania od ludzi i znacznie skrócić ten proces, a w konsekwencji czas oczekiwania na ulubione kontynuacje czy wielkie premiery.

Przykładowo, zdjęcia do Avatara: Istoty wody” oficjalnie rozpoczęły się w 2017 roku. Premiera odbyła się w 2022 roku, więc filmowanie i produkcja zajęła aż pięć lat i kosztowała 250 milionów dolarów. Pomijając wszelkie sytuacje, na które twórcy i producenci nie mieli wpływu (pandemia), pięć lat to jednak sporo czasu. Z wykorzystaniem sztucznej inteligencji pewnie byłoby szybciej, ale czy tak samo dobrze?

Aspekt przyśpieszania procesów wiąże się także z cięciem kosztów na czym z pewnością zależy wytwórniom filmowym. Dla jednych olbrzymie oszczędności dla innych strata pracy.

Avatar na dvd

 

Scenarzyści - pierwsi, którzy poczuli zagrożenie

Redukcja kosztów i etatów to jeden z najważniejszych tematów podejmowanych przez twórców w branży filmowej w kontekście wykorzystania sztucznej inteligencji.

W momencie pisania tego tekstu w Stanach Zjednoczonych trwa strajk scenarzystów, którzy domagają się przede wszystkim wyższych płac. W tle konfliktu wyraźnie widoczna jest jednak obawa wyparcia ich z rynku i zastąpienia przez sztuczną inteligencję. Jedną z głównych kwestii strajku Gildii Scenarzystów jest sprawa uregulowania zasad korzystania z materiałów wyprodukowanych przez AI oraz zasad wykorzystywania pracy scenarzystów do szkolenia sztucznej inteligencji. Czy scenarzyści (i nie tylko oni) nie powinni być wynagradzani za to, że AI szkoli się na podstawie analizy tysięcy scenariuszy stworzonych przez ludzi?

Strajk powoduje wstrzymanie prac nad wieloma produkcjami. Widzowie dłużej poczekają prawdopodobnie na takie tytuły, jak: Stranger Things”, Blade”, Severance” czy Big Mouth”.

Nie można oczywiście pomijać pozytywnej strony korzystania ze sztucznej inteligencji podczas pisania scenariusza. Narzędzia AI mogą pomóc scenarzyście przezwyciężyć blokadę pisarską, pomóc w generowaniu pomysłów, rozwijaniu postaci, a nawet pisaniu dialogów. Gdy sztuczna inteligencja będzie pisała scenariusz kolejnego sezonu serialu, twórcy będą mogli skupić się bardziej na kreatywnych aspektach swojej pracy.

 

Jeszcze lepsze efekty specjalne

Jednym z najważniejszych sposobów, w jaki sztuczna inteligencja zmienia branżę filmową, jest jej zdolność do generowania oszałamiających efektów specjalnych.

W przeszłości, proces tworzenia efektów specjalnych wymagał znacznej interwencji człowieka i był bardzo czasochłonny. Jednak dzięki algorytmom uczenia maszynowego, ten proces jest bardziej usprawniony i wydajny. AI prowadzi do automatyzacji części modelowania 3D, przetwarzania obrazu, gradacji kolorów, przesuwania dopasowań. Jest również regularnie wykorzystywana do odmładzania aktorów, jak w filmi „Irlandczyk" Martina Scorsesego, tworzenia cyfrowych teł i ulepszania oświetlenia, a jej zdolność do skanowania całych scen i klasyfikowania obiektów może jeszcze bardziej przyspieszyć proces tworzenia efektów wizualnych.

Disney wykorzystał uczenie maszynowe, aby stworzyć bardziej realistyczne i przekonujące zwierzęta na ekranie w remaku „Króla Lwa". Podobnie film „Avengers: Koniec gry" wykorzystał sztuczną inteligencję do odmłodzenia aktorów w scenach retrospekcji. W Hollywood pojawiła się również platforma Arraiy, która wykorzystuje uczenie maszynowe do procesu rotoskopii (procesu oddzielania pewnych części materiału filmowego od tła).

Przyszłość efektów specjalnych z wykorzystaniem AI to także jeden z bardziej wyczekiwanych skutków wykorzystania sztucznej inteligencji. Czekają nas jeszcze bardziej imponujące i realistyczne wrażenia np. ruchy, zachowania czy mimika postaci generowanych komputerowo.

Avengers koniec gry

 

Historie oparte na danych i... pozbawione oryginalności?

Kolejny aspekt to wykorzystywanie sztucznej inteligencji do analizowania danych ze sprzedaży biletów czy opinii widzów. Ma pomóc studiom w podejmowaniu bardziej świadomych decyzji o tym, jakie filmy produkować. Polecenia typu: wygeneruj scenariusz, który odniesie sukces, brzmią, jak sprowadzenie sztuki filmowej do kalkulacji. Produkcja tego, co się podoba, a nie tego, co chce nam przekazać twórca, może skutkować obniżeniem jakości, ale skoro właśnie tego pragną widzowie?

Jedno z sześciu największych studiów w Hollywood, Warner Bros. podjęło współpracę z Cinelytic, start-upem z Los Angeles, który wykorzystuje algorytmy i dane do przewidywania sukcesu filmu, zanim film zostanie nakręcony. Technologia Cinelytic wykorzystuje zmienne, takie jak gatunek i konkretni wykonawcy, do przewidywania, ile pieniędzy może zarobić film, w oparciu o to, jak te zmienne zwykle radzą sobie na różnych rynkach.

Jakie może być kino nie napędzane przez refleksje artystów o naszych lękach czy pragnieniach, ale przez algorytmy?

 

Produkcja dostępna nie tylko dla wielkich wytwórni

Wyprodukowanie filmu wiąże się z olbrzymimi kosztami (na które stać właściwie tylko dużych graczy), chyba że… wykorzystasz do tego sztuczną inteligencję.

Narzędzia takie jak Stable Diffusion, Midjourney, DALL-E, Synthesia, Murf czy ChatGPT pozwalają tworzyć produkcje za promil kosztów wymaganych do tej pory na stworzenie filmu. W ten sposób więcej ludzi z kreatywnymi pomysłami w przyszłości będzie mogło konkurować z wielkimi wytwórniami. 

W 2022 roku artysta komputerowy zdobył nagrodę jury Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Cannes za swój film The Crow”, wygenerowany przez sztuczną inteligencję.

 

Aktor – gatunek wymarły?

Po scenarzystach do strajku mogą przyłączyć się aktorzy. W końcu wykorzystywanie deepfake’ów czy narzędzi np. odmładzających aktorów już się dzieje, a rozwój tych technologii z pewnością jeszcze się rozwinie.

Głosy słynnego szefa kuchni Anthony'ego Bourdaina i artysty Andy'ego Warhola zostały pośmiertnie odtworzone przez sztuczną inteligencję w filmach dokumentalnych W drodze. Film o Anthonym Bourdainie” i Pamiętnik Andy’ego Warhola”.

Aktor James Earl Jones wyraził zgodę na wykorzystanie przez sztuczną inteligencję nagrań głosu, który podkładał postaci Dartha Vadera do odtworzenia go w przyszłych seriach Gwiezdnych Wojen”.

Dlatego sztuczna inteligencja może być destrukcyjną siłą także dla aktorów (żyjących lub nieżyjących), ponieważ przemysł filmowy, który polegałby wyłącznie na AI, doprowadziłby do zlikwidowania zawodu aktorów. A do tego zlikwidowałby całą medialną otoczkę wokół gwiazd filmowych i zainteresowanie fanów. Tylko czy taki świat filmowy, miałby jeszcze sens?

 

Zajrzyj do pasji Oglądam, by przeczytać więcej ciekawych artykułów na temat kina.

Zdjęcie okładkowe: Shutterstock.