• „Spider-Man: Poprzez multiwersum” (2 czerwca)

Długo oczekiwana kontynuacja „Spider-Mana: Uniwersum” wejdzie do kin już na początku czerwca. Do Milesa Moralesa (Shameik Moore) dołączy wiele postaci Pająków, w tym także tych, których fani jeszcze nie widzieli. Wśród Spider-Manów pojawią się m.in. Miguel O'Hara, znany jako Spider-Man 2099 (Oscar Isaac), Hobie Brown, znany jako Spider-Punk (Daniel Kaluuya) czy Jessica Drew, znana jako Spider-Woman (Issa Rae). Tym razem ich wrogiem jest The Spot (Jason Schwartzman), który ma zdolność otwierania międzywymiarowych portali i ma zaskakujące powiązania z Milesem.

Oprócz walki z przeciwnikami kontynuacja skupia się również na przyjaźni między Milesem Moralesem i Gwen Stacy (Hailee Steinfeld), gdy odkrywają Spider-Verse.

„Spider-Man: Poprzez multiwersum” prawdopodobnie będzie bardziej odważnie, zarówno pod względem historii, jak i różnych stylów animacji, i wygląda na to, że warto było czekać pięć lat od ostatniego filmu.

 

  • „Boogeyman” (2 czerwca)

W czerwcu swoją kinową premierę będzie miała także kolejna po „Lśnieniu”, „Carrie” czy „To” adaptacja (choć nie stuprocentowa) książki Stephena Kinga.

„Boogeyman” to opowieść o nastolatce i jej młodszej siostrze, które po śmierci matki wspólnie walczą o to, by pogrążony w żałobie ojciec zauważył obecność nadprzyrodzonej i złowrogiej siły w ich domu.

Reżyser Rob Savage wprowadził do oryginalnej historii z 1973 roku kilka zmian, które zaaprobował sam Stephen King. Dlatego nowa wersja powinna spodobać się także fanom autora. Tym bardziej, że bardzo dobre opinie po pokazie testowym sprawiły, że film najpierw trafi do kin zamiast od razu na platformę streamingową.

 

  • „Osiem gór” (2 czerwca)

To kolejna adaptacja w zestawieniu. Tym razem bestsellerowej powieści Paolo Cognettiego z 2016 roku.

Pietro i Bruno to chłopcy z wioski we włoskich Alpach, których łączyła wyjątkowa przyjaźń i braterstwo. W miarę upływu czasu i dojrzewania ich drogi rozeszły się w wyniku odmiennych wyborów. Jednak po kilku dziesięcioleciach ich ścieżki znów prowadzą z powrotem do miejsca, w którym się spotkali.

„Osiem gór” stanowi opowieść o przyjaźni na całe życie, młodych mężczyznach próbujących podążać własną droga, ale których ścieżki wciąż prowadzą do rodzinnego domu. O życiu nierozerwalnie związanym z alpejską ziemią, przyjaciołach, których dzielą sprawy osobiste, styl życia czy podróże, ale łączy dawna silna relacja.

Film rozgrywa się w pięknej scenerii alpejskiej doliny Aosty, która obejmuje zbocza Mont Blanc i Matterhorn, co dodaje mu melancholijnego wydźwięku. Jest nieśpieszny i kontemplacyjny i karze zastanowić się nad tym, czym jest przyjaźń.

 

  • „Transformers: Przebudzenie bestii” (9 czerwca)

Akcja filmu rozgrywa się w połowie lat 90., gdy para archeologów z Brooklynu zostaje wplątanych w starcie między różnymi frakcjami Transformersów. Zapowiada się na epicką bitwę, która tym razem rozegra się na ulicach Nowego Jorku.

„Tansformers: Przebudzenie bestii” wprowadzi trzy nowe plemiona robotów - Maximals, Predacons i Terrorcons - do istniejącej już na Ziemi bitwy między Autobotami i Decepticonami. Maximale, Predacony i Terrorcony to roboty, które zamieniają się w roboty-zwierzęta.

Film jest luźno oparty na fabule „Beast Wars” („Kosmiczne Wojny”) i wyreżyserowany przez Stevena Caple Jr. („Creed II”), w którym Peter Cullen ponownie podkłada głos pod postać Optimusa Prime, a do obsady dołączają Ron Perlman, Anthony Ramos i Dominique Fishback. Poza tym Pete Davidson debiutuje jako Mirage, a gwiazda YouTube Liza Koshy gra Arcee.

 

  • „Flash” (16 czerwca)

Ezra Miller wciela się w postać Flasha, najszybszego bohatera w rozszerzonym wszechświecie DC, który próbuje powstrzymać osobistą tragedię i być może uratować świat. Nieświadomie powoduje jednak zmiany, które skutkują stworzeniem wieloświata. W filmie jest więc szansa na kilka crossoverów.

To nie tylko pierwszy samodzielny film Flasha, ale także powrót Michaela Keatona jako Bruce'a Wayne'a po raz pierwszy od ponad trzydziestu lat. W obsadzie filmu Andy’ego Muschiettiego znaleźli się także Ben Affleck czy Michael Shannon.

Poważne problemy prawne i zdrowotne gwiazdy Ezry Millera, spowodowały, że „Flash” był nawet zagrożony odłożeniem go na półkę przez Warner Bros. Ostatecznie, na szczęście dla fanów uniwersum DC, znalazł się na liście czerwcowych premier kinowych.

Przeczytaj także: Crossover w filmie – czy łączenie fabuł i postaci to przyszłość kina?

 

  • „Asteroid City” (16 czerwca)

Wes Anderson ponownie zebrał szeroką gwiazdorską obsadę do swojego najnowszego filmu, komedii historycznej, której akcja toczy się w 1955 roku w Ameryce, gdy konwent obserwatorów gwiazd przerywa wydarzenia, które mogą zmienić świat.

„Asteroid City” jest prawdopodobnie najbardziej gwiazdorskim jak dotąd filmem Andersona. W filmie wystąpią m.in.: Tom Hanks, Scarlett Johansson, Jeffrey Wright, Hong Chau, Margot Robbie, Edward Norton, Tilda Swinton, Adrien Brody, Maya Hawke, Jason Schwartzman i Willem Dafoe.

To także pierwszy film reżysera, którego akcja toczy się w Ameryce od czasu „Moonrise Kingdom” z 2012 roku.

Król kapryśnego kina, jak zwykle, obiecuje wizualną ucztę, dużą dawkę symetrii, żywych kolorów, przyjemnych dla oka rekwizytów i scenografii, ale przede wszystkim ekscentrycznych postaci i historii. Czy „Asteroid City” okaże się najlepszym projektem reżysera?

 

  • „Pamfir” (23 czerwca)

Akcja tego dramatu toczy się na granicy Ukrainy i Rumunii. Do małej przygranicznej wsi po wielu latach spędzonych za granicą wraca Leonid (zwany Pamfirem), który od razu zderza się z małomiasteczkową korupcją. Gdy w pobliskim kościele wybucha pożar, Leonid podejrzewa, że winny podpalenia jest jego syn Nazar. Wraz z kościołem płoną ważne dokumenty rodzinne, a Pamfir znów jest zmuszony uciekać się do działania poza prawem w celu zarobienia pieniędzy. Wszystko to dzieje się w przededniu tradycyjnego karnawału Malanki.

„Pamfir” to ukraiński film, który opowiada o rodzinnej tragedii i człowieku zdanym na łaskę małomiasteczkowych, przestępczych reguł, które rządzą życiem wszystkich ludzi we wsi. Jest to historia osadzona na tle thrillera kryminalnego i stanowi rodzinną opowieść o lojalności, oddaniu oraz odkupieniu. Film w swoim wyrazie jest surowy, krwawy i niepokojący. 

Został pokazany na festiwalu w Cannes jako debiut fabularny reżysera Dmytra Sukholytkyy-Sobchuka.

 

  • „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” (30 czerwca)

Indiana Jones to ten typ bohatera, który nigdy nie jest za stary na kolejną przygodę. W piątej części słynnej serii ponownie zakłada nieodłączny kapelusz - fedorę i rusza na poszukiwania tytułowego starożytnego artefaktu o mistycznych właściwościach. Akcja filmu rozgrywa się w 1969 roku. Naziści nadal odgrywają znaczącą rolę jako antagoniści, a tłem do wydarzeń jest wyścig kosmiczny.

Po raz pierwszy w historii film o Indianie Jonesie wyreżyserował ktoś inny niż Steven Spielberg. Obowiązki reżysera przejął James Mangold znany z takich filmów jak: „Le Mans ‘66”, „Spacer po linie” czy „Logan”.

Harrison Ford powraca do postaci Indiany Jonesa, by przeżyć jeszcze jedną przygodę w wieku 80 lat. Czy będzie to jego ostatni film w roli archeologa/poszukiwacza?

W piątej części serii akcji występują także Phoebe Waller-Bridge, Antonio Banderas i Mads Mikkelsen.

Więcej informacji na temat kina i filmowych rekomendacji znajdziesz w pasji Oglądam

Zdjęcie okładkowe: mat. prasowe.