Nowa książka reporterki telewizyjnej Martyny Wojciechowskiej, znanej między innymi z programu „Kobieta na krańcu świata” oraz szefowania miesięcznikowi „National Geographic Polska”, niesie z sobą podwójne przesłanie. Z jednej strony „Co chcesz powiedzieć światu” to hasło kampanii założonej przez dziennikarkę w 2019 roku Fundacji Unaweza, której celem jest pomoc kobietom i dziewczętom w Polsce, Tanzanii, Meksyku i na Madagaskarze. W kampanii wzięły udział także kobiety, które musiały opuścić swoje domy w innych częściach świata i zacząć od nowa – właśnie w Polsce. Pojawiły się one – to jest to drugie dno – oraz kilka innych bohaterek, w książce, która jest pokłosiem kampanii a przedstawia losy kobiet, które zdecydowały się walczyć o ważne dla nich wartości, ale przede wszystkim, o lepsze życie.
 

Co chcesz powiedzieć swiatu Martyna Wojciechowska
 

Dziesięć prawd

To historie o bardzo różnym ciężarze emocjonalnym, a ich bohaterkami są kobiety i dziewczyny z całego świata, każda ma inne rozumienie i doświadczenie trudu, walki czy wyzwań, jakie przed nimi postawił los. I wydawać by się mogło, że ponieważ ich losy są tak różne, warunki życia, w jakich się wychowywały albo żyją tak inne, to nie przystają one do siebie, nic ich nie łączy. A jednak każda z nich mierzy się z wyzwaniami, które wymagają wewnętrznej siły, determinacji i przekonania, że właśnie one muszą to robić.

Na przykład Ella Addison, dwudziestolatka z Republiki Południowej Afryki, która odkąd skończyła pięć lat, pływa z rekinami. Wie o nich wszystko i dziś walczy o ich przetrwanie. Pokazuje, jak ważne są pod względem ekologicznym, dla zachowana różnorodności biologicznej i gatunkowej. Namawia do rezygnacji z kosmetyków, do których produkcji używa się oleju z wątroby rekina. Sama od dziecka nie ma lekko, choruje na celiakię i chorobę refluksową przełyku, nie toleruje cukru pod żadną postacią, nigdy nie zje owocu. Te ograniczenia irytują, choć jednocześnie okazują się wzmacniać zdeterminowaną dwudziestolatkę.

Albo Corine Klajda, która w wieku pięćdziesięciu lat postanowiła nie dać się kryzysowi wieku średniego i zdecydowała się zrobić coś tylko dla siebie  – zadbać o swoje zdrowie, ale jednocześnie podjąć się szalonego wyzwania. Postanowiła przebiec cztery najbardziej mordercze ultramaratony na świecie, z których każdy liczy 250 kilometrów. Za nią już ten po piaskach pustyni Namib oraz drugi, przez chilijską pustynię Atakama. Biega charytatywnie i podczas biegów zbiera pieniądze między innymi na stypendia dla polskich paraolimpijek. Bo jeśli coś robić, to z sensem. I to jej się udaje.

Poruszyła mnie historia Zeny Chahine z Libanu, która pracuje w organizacjach pozarządowych, a dzięki swojemu uporowi i samozaparciu została pierwszą ochotniczą strażaczką w Obronie Cywilnej kraju, który nie przewidział tego typu zajęć dla kobiet. Gdy w sierpniu 2020 roku doszło o potężnej eksplozji w Bejrucie – przyczyną był wybuch przechowywanej w porcie saletry amonowej – to Zena znalazła się wśród osób, które ruszyły na gruzy w poszukiwaniu rannych i wydobywała kolejne ciała. Po tym wydarzeniu Zena otrzymała zadanie szkolenia kolejnych chętnych kobiet do pracy w ochotniczej straży pożarnej, ale zrozumiała w pewnym momencie, że dusi się w kraju, w którym kobiety nie mają nic do powiedzenia. Wyjechała do Polski.

Nie mogę też zapomnieć opowieści Amerykanki Jennifer Bricker-Bauer, która urodziła się bez nóg, a zaraz po porodzie została oddana do adopcji i dopiero po dwudziestu latach odnalazła swoją rodzinę. Mimo to, nie wiedząc o tym, poszła w ślady swojej starszej rodzonej siostry i tak jak ona została wybitną gimnastyczką.

Wreszcie jest tu historia Moreny Herrery z Salwadoru, której zresztą Wojciechowska dedykowała swoją książkę. Herrera od 1990 roku walczy o prawa kobiet w Salwadorze. Jej Las Dignas jest pierwszą tego typu pomocą organizacją w kraju. Od 2009 roku udało się jej uwolnić 64 kobiety z więzień, w których siedziały skazane na wieloletnie wyroki za to, ze poroniły ciąże – w Salwadorze poronienie traktowane jest jak morderstwo pierwszego stopnia. Herrera opowiada o zabójstwach kobiet, o najpopularniejszej formie zabezpieczenia przed niechcianą ciążą, jaką jest sterylizacja, i o samobójstwach ciężarnych nastolatek. Jeśli czytelnik dotąd nie zdawał sobie sprawy jakim piekłem jest dla kobiet Salwador, to po tej lekturze jasno to sobie uświadomi.

Jak dokonać zmiany?

Można powiedzieć, że to po prostu dziesięć poruszających kobiecych historii, można codziennie trafić na takie w sieci. Ale Wojciechowska naprawdę potrafi słuchać, jednocześnie wyczulona jest na kontekst, kwestie genderowe i uniwersalność opowiadanych przez jej rozmówczynie historii. W tych opowieściach porusza ogromna determinacja i wola zmieniania świata, chęć i potrzeba pomagania innym. A bohaterki Wojciechowskiej dokonują zmiany w zdecydowanie bardziej wymagających warunkach i często z innej pozycji startowej niż możemy tego doświadczyć w Polsce. Skoro one mogą być zmianą, możemy i my. To dobra, uważna opowieść o sile kobiet.

Więcej recenzji znajdziecie na Empik Pasje w dziale Czytam.

Zdjęcia w tekście: materiały promocyjne wydawnictwa W.A.B.